~~*~~
Dear John
*~Niall's POV~*
Obudziłem się, czując ciepły oddech na mojej szyi. Otwierając powoli oczy, rozejrzałem się po pokoju. Słońce świeciło jasno przez odsłonięte zasłony, zegar wskazywał jedynie ósmą rano. Spojrzałem w dół w prawo, spokojna twarz Ciary spoczywała w zagłębieniu mojej szyi. Wiedząc, że prawdopodobnie powinienem wstać, zabrałem more ręce z jej ciała. Widziałem jak zaczyna się ruszać, dalej śpiąc i przekręca się na swoją poduszkę. Zepchnąłem z siebie pościel, kładąc moje stopy na pokrytą wykładziną podłogę.
Po cichu przeszedłem przez pokój, do drewnianych drzwi i otworzyłem je.
"Hej." Głos Louis'a spotkał moje uszy. Moje oczy rozszerzyły się, bo nie spodziewałem się tego, że ktoś już nie śpi.
"Hej." Podrapałem się po karku. Zamknąłem za sobą drzwi, zanim podszedłem do niego.
"Spałeś dobrze?" Uśmiechnął się cwanie do mnie. Mały uśmiech igrał na moich ustach, kiedy kręciłem głową na chłopaka.
"Tak." Zaśmiałem się. "Ty?" Zapytałem.
"Ta, Eleanor dalej śpi."
"Tak samo Ciara." Urwałem. "Leci coś dobrego?" Odwróciłem się w stronę telewizora.
"Nie za bardzo." Louis wzruszył ramionami. "Chcesz zejść na dół i załapać coś do jedzenia?"
"Jasne." Przytaknąłem.
Podnieśliśmy się z kanapy i ruszyliśmy w stronę głównych drzwi.
"Wiesz, że musimy porozmawiać, racja?" Louis uśmiechnął się do mnie, wchodząc do windy.
"O czym?" Zapytałem głupio.
"O tobie i Ciarze." Louis przewrócił oczami. "Wiem, że rozmawiałeś z El wczoraj."
"Nie powinna Ci powiedzieć." Jęknąłem.
"Kiedy mówi, że nikomu nie powie, ja się w to nie wliczam." Lou stwierdził. "Nauczysz się tego z Ciarą." Louis szturchnął mnie w ramię.
"Nie wiem stary."
"Co masz na myśli?" Louis zapytał, kiedy drzwi się otworzyły. "W tą stronę kolego."
"Ona nie chce powiedzieć o nas nikomu." Urwałem. "Nawet nie wiem czym jesteśmy."
"Niall! Louis!"
"O mój Boże!"
"Możemy proszę zdjęcie."
Louis i ja jęknęliśmy, kiedy zobaczyliśmy małą grupkę fanów przy kawiarni, do której mieliśmy wejść.
"Zrobimy sobie zdjęcie tylko jeśli nie powiecie nikomu innemu gdzie jesteśmy." Louis postawił warunek.
"Zgoda!" Dziewczyny pisnęły. Było ich tylko około dwunastu, więc nie powinno to zająć dużo czasu.
Kochamy spotykać fanów, nie zrozumcie mnie źle, ale czasami po prostu chcemy mieć możliwość wyjścia publicznie bez rozpoznawania nas przez ludzi. Kochamy naszych fanów w każdym kawałku, ale za każdym razem, kiedy gdzieś wyjdziemy, słyszymy wrzaski, to się robi męczące. Najgorsze jest to, że kiedy staramy się i mówimy nie, oni zawsze wyglądają tak smutno albo robią się źli. To zawsze zostawia po sobie u nas zły humor, więc staramy się kiedy tylko możemy.
"Niall kocham cię tak bardzo." Młoda dziewczyna z blond włosami uśmiechnęła się do mnie. Oddałem uśmiech, zabierając telefon z jej dłoni i zrobiłem zdjęcie. "Dziękuję bardzo!" Pisnęła.
"Nie ma problemu." Uśmiechnąłem się. Inna dziewczyna podeszła do mnie, starsza niż inne. Miała ciemne, brązowe włosy z końcówkami pofarbowanymi na różowo.
"Moglibyśmy zrobić sobie zdjęcie, proszę?" Zapytała nieśmiało.
"Oczywiście." Uśmiechnąłem się. Przysunąłem się do niej, kiedy podniosła telefon w górę.
"Powiedz reszcie chłopców, że mówię cześć." Uśmiechnęła się. "Ciarze też!" Dodała, zanim została odepchnięta na bok. Z jakiegoś powodu jej słowa powiększyły mój uśmiech.
"Przepraszam?" Spojrzałem w dół, żeby zobaczyć małą dziewczynkę trzymającą swoją mamę za rękę. Miała jasne, brązowe włosy i duże, zielone oczy.
"Cześć." Uśmiechnąłem się. Przykucnąłem do jej wzrostu, obejmując ramiona wokół niej, kiedy mnie przytuliła. Odsunęła się ze łzami w oczach, uśmiechając się do mnie.
"Mogłabym zrobić zdjęcie?" Zapytała.
"Oczywiście!" Uśmiechnąłem się do niej.
"Mamusiu, możesz je zrobić?" Pociągnęła za rękę swojej mamy.
"Jasne cukiereczku." Jej mama uśmiechnęła się. Mała dziewczynka przesunęła się, żeby stanąć pomiędzy moimi nogami, a ja oplotłem ramiona wokół jej małej tali i uśmiechnąłem się. "Zrobione." Mama uśmiechnęła się. "Przesuńmy się z drogi, żeby mógł powiedzieć innym fanom, tak?"
"Czekaj, mam pytanie!" Mała dziewczynka zaprotestowała. Odwróciła się twarzą do mnie, jej dłonie spoczywały na moich ramionach. "Czy ty i Ciara jesteście parą?" Wyszeptała cichutko, więc inni nie mogli usłyszeć.
"Nie." Uśmiechnąłem się i pokręciłem głową.
"Dlaczego?" Wydęła wargę.
"Nie jestem pewien." Wzruszyłem ramionami.
"Myślę, że powinieneś być jej chłopakiem, mamusia ma jednego i jest naprawdę szczęśliwa." Uśmiechnęła się do mnie. "A Ciara wygląda naprawdę na szczęśliwą, kiedy ty jesteś z nią." Dodała.
"Kiedy widziałaś nas razem?" Zaśmiałem się.
"Cóż są zdjęcia w internecie i oglądałam Ice Bucket Challenge, Jej uśmiech jest zawsze większy, kiedy jesteś obok nie." Zarumieniła się.
"Będę miał to na uwadze." Uśmiechnęła się. "Jak masz na imię?" Zapytałem.
"Jessica."
"A ile masz lat Jessica?"
"Sześć." Podniosła palce. "Dziś są moje urodziny i mam bilety na wasz koncert!"
"Gdzie macie miejsca?" Skierowałem pytanie do jej mamy.
"W trzy setnej sekcji." Uśmiechnęła się w dół do mnie. "Zdobyłyśmy je w ostatniej minucie i tylko takie mogłyśmy sobie zapewnić." Zarumieniła się.
"Cóż, tak nie może być!" Spojrzałem w stronę Jessici. "Chodźcie tutaj."
Stanąłem na proste nogi, chwytając za dłoń dziewczynki i ruszyłem w stronę przeciwną do kawiarni., jej mama podążała blisko za nami. "Jak się nazywacie?" Zapytałem.
"Jessica Mckinley i Michelle Mckinley." Jej mama powiedziała powoli.
"W porządku, powiem ochronie wasze nazwiska." Uśmiechnąłem się. "Upewnij się, żeby zabrać ze sobą dowód tożsamości." Wskazałem w stronę Michelle. "Nie mogę wam dać bliższych miejsc, ponieważ wszystkie są wyprzedane, ale," Uśmiechnąłem się. "Po koncercie, jeśli podejdziecie do przodu i podacie ochronie wasze nazwiska, będziecie mogły spotkać nas za kulisami."
"O mój Boże, nie musisz tego robić." Oczy Michelle zaczęły zachodzić łzami. Uśmiechnąłem się do niej kiwając głową.
"Tak, muszę." Odwróciłem się w stronę Jessici. "Poznasz resztę chłopaków i Ciarę."
"Naprawdę?" Zapytała.
"Mhmm." Objęła ramiona ciasno wokół mojej szyi jeszcze raz, zanim się odsunęła.
"Dziękuję Ci bardzo." Michelle uśmiechnęła się, po czym odeszła, ciągnąc za sobą Jessicę.
Louis i ja spotkaliśmy się jeszcze z kilkoma fanami, większość z nich spokojnie i cierpliwie czekali na zdjęcia. Ci fani byli moimi ulubionymi. Jeden po drugim przeszliśmy przez wszystkich, tłum prawi w ogóle się nie powiększył. Większość fanów po prostu mówiła jak bardzo nas kochają, prosiła o powiedzenie cześć do kogoś innego, kilku nawet zadało parę pytań.
"Miło było poznać was wszystkich." Louis uśmiechnął się.
"Zobaczymy się na koncercie, mam nadzieję." Pomachałem do dziewczyn, kiedy odchodziły. Większość z nich dalej była podekscytowana, pokazując sobie nawzajem swoje telefony. Świadomość tego, że nie wszystkie się znały, ale dzięki nam, dogadywały się i nawiązywały przyjaźnie, sprawiała, że na moich ustach pojawiał się uśmiech.
"Wezmę muffina z kawałkami czekolady i obwarzanka z twarożkiem, proszę." Louis zamówił.
"Mógłbym dostać dwa zwykłe obwarzanki i muffina z jagodami?" Zapytałem po tym, jak Louis odszedł kawałek. Powiedziano mi należność, po czym zapłaciłem i czekałem na moje zamówienie.
"Lubisz jagody?" Louis zapytał, spoglądając w dół na moje zamówienie.
"Nie, to dla Ciary." Zarumieniłem się, patrząc do torby.
"To takie słodkie." Louis uszczypnął mój policzek.
"Zamknij się."
Wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy z powrotem do windy. Była już prawie dziewiąta, ale nie musieliśmy jechać na stadion do trzeciej, co oznaczało, że nie było żadnego pośpiechu. "Więc jaki masz plan?" Louis zapytał, kiedy czekaliśmy na windę.
"Plan na co?" Zapytałem, biorąc gryza mojego obwarzanka.
"Ciarę! Co zamierzasz zrobić?" Louis jęknął.
"Nie wiem?" Wzruszyłem ramionami."Nie ma niczego co mógłbym zrobić. Znam ją tylko od miesiąca, nie wiem o nie zbyt wiele."
"Więc ją poznaj." Louis powiedział mi. Weszliśmy do windy, przyciskając nasze piętro.
"To nie takie proste, kiedy ona nie chcę, żeby ktokolwiek się dowiedział." Jęknąłem. "Tak naprawdę rozmawiamy jakby tylko o pierwszej nad ranem, kiedy wszyscy śpią."
"Wszyscy już wiemy oprócz Harry'ego." Louis stwierdził. "Nie ogarniam, jak on może był taki nieświadomy czasami." Louis zaśmiał się.
Drzwi windy otworzyły się, oznajmiając tym, że nasza rozmowa została zakończona, kiedy ruszyliśmy w dół korytarza. "Myślisz, że ktoś wstał?" Zapytałem Louis'a.
"Prawdopodobnie, jest dziewiąta." Powiedział mi, sprawdzając swój telefon. "Wątpię, że dziewczyny wstały, albo Zayn."
Włożyłem kartę w zamek, otwierając drzwi i wszedłem do środka.
"Niall!" Spojrzałem w górę, żeby zobaczyć biegnącą do mnie Ciarę. "Zgadnij co!" Podskoczyła podekscytowana.
"Co jest?" Zaśmiałem się.
"Abbie właśnie dobnie zadzwoniła i powiedziała, że mam wywiad w Ellen Show jutro!" Pisnęła.
"To cudownie!" Objąłem ramiona wokół niej. "Czekaj," Skrzywiłem.
"Coś nie tak?"
"Jak to ma wypalić, będziemy jutro w Vegas?" Zapytałem.
"Zostanę jeszcze jedną noc i polecę do Vegas po wywiadzie." Uśmiechnęła się. "Abbie już kupiła nasze bilety."
"Gratulacje!" Louis poklepał jej plecy. Uśmiechnąłem się w dół do niej zadowolony, widząc ją szczęśliwą.
"Dziękuję." Odwróciła się do Louis'a.
"Kupiłem Ci muffina." Zwróciłem jej uwagę ponownie na mnie.
"Ohh! Z Jagodami?" Zapytała z nadzieją.
"Yep." Uśmiechnąłem się. Podałem jej torbę, z muffinem w środku.
"Dzięki." Pocałowała mój policzek. "Oh!" Odwróciła się i weszła do salonu, gdzie siedzieli Harry i Liam. "Chciałam zapytać was chłopaki, czy podobają się wam te piosenki." Obserwowałem jak wbiega do swojego pokoju, idąc w stronę kanapy.
"Dobry kolego." Zaśmiałem się z śpiącego Harry'ego.
"Hm." Uśmiechnął się do mnie.
"Dobrze więc!" Głos Ciary wypełnił pomieszczenie, natychmiastowo budząc Harry'ego. "Większość z tych piosenek ty już znasz." Wskazała na Harry'ego. "I chcę jakby, żeby były niespodzianką dla reszty z was, ale nie jestem pewna co do tej piosenki. Naprawdę ją lubię." Wzięła gryza muffina, kładąc swój laptop na stoliku przed nami. "Jest naprawdę energiczna i napisałam ją w liceum, kiedy ludzie tworzyli o mnie różne plotki." Uśmiechnęła się."
"Nie wielu ludzi byłoby szczęśliwych z powodu plotek." Liam zaśmiał się obok mnie.
"Tak, ale ja naprawdę lubię tą piosenkę." Wzruszyła ramionami. "Mam tylko pół piosenki na razie, a napisała trochę więcej dziś rano. Więc chcę chłopcy żebyście przesłuchali początku i tego co napisałam dzisiaj i dali mi swoje opinie." Widziałem jak obraca komputer w naszą stronę, wciskając play, po czym zaczęła patrzyć się na nas, wyczekując naszych reakcji. "Stworzyłam muzykę na takiej aplikacji, którą ściągnęłam parę lat temu, żeby zdobyć kilka pomysłów, wiecie?" Wzruszyła ramionami, kiedy muzyka zaczęła grać.
Patrzyłem na ekran, oglądając dziewczynę, która siedziała przed kamerą z ogromnym uśmiechem na twarzy. Wyglądała, jakby dopiero się obudziła, jej włosy były w tym samym roztrzepanym koku co teraz. Jedyną różnicą w jej wyglądzie były ubrania. Na ekranie miała ubraną moją koszulkę, ale teraz miała na sobie parę poszarpanych, czarnych jeansów, szary top i zwykłą koszulę. Uśmiechnęła się do mnie, kiedy na nią spojrzałem. Muzyka była energiczna, mogłem wyraźnie usłyszeć perkusję i coś, co myślę, że było trąbką, ale szczerze nie miałem pojęcia.
I stay out too late
Got nothing in my brain, mmm-mmm
That's what people say, mmm-mmm
I go on too many dates
Uśmiechnąłem wkroczył na moje usta, kiedy delikatny chichot opuścił jej usta po tym wersie. Wyglądała, jakby właśnie śpiewała jedną ze swoich ulubionych piosenek, ale zamiast tego, to byłą jej piosenka.
But I can't make 'em stay
At least that's what people say, mmm-mmm
That's what people say, mmm-mmm
But I just keep on cruising
Can't stop, won't stop moving
It's like I got this music
In my mind it's gonna be alright
'Cause the players gonna play, play, play, play, play
And the haters gonna hate, hate, hate, hate, hate
Baby I'm just gonna shake, shake, shake, shake, shake
Shake it off, I shake it off
Heart-breakers gonna break, break, break, break, break
And the fakers gonna fake, fake, fake, fake, fake
Baby, I'm just gonna shake, shake, shake, shake, shake
Shake it off, I shake it off
"To wszystko co teraz mam." Zamknęła wideo. "Ale napisałam to dziś rano i myślę, że dam to na koniec, przed ostatnim refrenem." Uśmiechnęła się. "Nie śmiejcie się ze mnie." Dodała, zanim otworzyła nowe wideo i kliknęła play.
Hey, hey, hey
Just think while you been getting down and out about the liars and the dirty, dirty cheats of the world
You could've been getting down to this sick beat
Louis i ja wypuściliśmy z siebie głośny śmiech, zarabiając tym uderzenie od Liam'a i zabawne spojrzenie od Ciary.
My ex-man brought his new girlfriend
She's like ''Oh my God'' , I'm just gonna shake
And to the fella over there with the hella good hair
Won't you come on over baby, we can shake, shake, shake
Zaśpiewała długą nutę, przypominając mi trochę Zayn'a, a następnie powtórzyła refren.
"Pokazałam wam to drugie video, żeby jakby dać wam jakieś pomysły. Nie jestem właściwie pewna jak powinna brzmieć druga zwrotka, ale to jest jakiś pomysł." Uśmiechnęła się i zamknęła swój laptop. "Ktoś coś?"
"Właściwie mi się podobało." Liam skinął głową. "Jest naprawdę energiczna."
"Tak, tekst spowodował u mnie śmiech." Uśmiechnąłem się do niej.
"Myślę, że to zdecydowanie będzie w radiu." Harry posłał jej uśmiech.
"Nie sądzicie, że jest trochę zbyt wrażliwa?" Zapytała nieśmiało.
"Nie ani trochę, to znaczy refren trochę tak, ale działa razem z muzyką." Louis urwał. "Można powiedzieć, że to powinna być zabawna piosenka, jeśli to byłaby ballada, to na pewno by nie wypaliło." Uśmiechnął się do niej.
"Dzięki chłopaki!" Uśmiechnęła się do nas wesoło.
"Chcecie kawy?" Harry zapytał, a ziewnięcie opuściło jego usta.
"Ooh, to brzmi dobrze." Liam przytaknął.
"Jasne." Uśmiechnąłem się.
"Mógłbym się napić mrożonej kawy." Louis skinął głową. "Jestem pewien, że El też nie pogardziłaby kubkiem, kiedy ją obudzę." Uśmiechnął się.
"W porządku." Harry zgodził się. "Więc ile w takim razie?"
"Cóż, jest nasza szósta, plus El." Louis kontynuował.
"I Josh powinien przyjść później też." Dodałem.
"Nie jestem pewny czy chłopaki przychodzą." Liam stwierdził. "Napiszę szybko do Luka."
"Pójdę z tobą." Ciara uśmiechnęła się do Harry'ego. "Idziemy do Starbucksa?"
"Tak, no dalej biała dziewczyno, idziemy." Harry zaśmiał się. "Jest jeden w dół ulicy." Podniósł się.
"Powiedzieli, ze spotkają się z nami na koncercie, na razie nagrywają." Liam przeczytał ze swojego telefonu, zanim włożył go do kieszeni.
"Więc jak?" Harry zapytał. "8?"
"Tak." Przytaknąłem.
"Jakieś specjalne zamówienia?"Zapytał. "Czy wszyscy biorą po prostu karmelowe frappuccino z kawałkami czekolady."
"Jak dla mnie ok." Wzruszyłem ramionami.
"Tak, brzmi dobrze." Louis zgodził się.
"W porządku, będziemy z powrotem za niedługo." Harry powiedział. "Chciałem pójść na małe zakupy, potrzebuję kilku koszulek." Powiedział Ciarze.
"Ooh też chcę na zakupy." Uśmiechnęła się. Pobiegła do swojego pokoju, a wróciła ze swoim plecakiem przewieszonym na plecach, próbując założyć buty. Skakała przez pokój, upadając na kanapę, kiedy nie mogła utrzymać już dłużej równowagi. "Jestem gotowa."
"Dobrze, będziemy za godzinę, albo jakoś tak." Harry uśmiechnął się. Widziałem, jak przewiesza ramię przez jej ramiona, zanim wyszli z hotelowego pokoju.
Mój telefon zawibrował w mojej kieszeni, obracają się z powrotem do telewizora, wyciągnąłem go.
Josh: "Mam grypę żołądkową. Nie sądzę, że będę mógł dzisiaj zagrać, możecie znaleźć zastępstwo na czas?"
"Kurwa, chłopaki." Skrzywiłem się.
"Co jest?" Liam zapytał obok mnie.
"Josh jest chory, nie da rady dzisiaj zagrać." Zmarszczyłem się. "Jest ktoś, kto mógłby go zastąpić w tak krótkim czasie?" Zapytałem.
"Cholera, nie sądzę." Liam pokręcił głową.
"Czekajcie." Louis podniósł się. "Przyjaciel Harry'ego John właśnie się tu przeprowadził, spotkaliśmy się z nim wczoraj rano." Lou powiedział. "Daj cie mi do niego zadzwonić, może mógłby to zrobić."
"Gra na perkusji?" Zapytałem z nadzieją.
"Nie, po prostu dzwonię do niego, żeby zapytać jak mu minął dzień." Louis odpowiedział sarkastycznie. Wyciągnął telefon z kieszeni, przechodząc obok mnie i trącając mnie mocno.
"Nie wiedziałem!" Krzyknąłem obronnie, kiedy wchodził do innego pokoju.
"To było głupie pytanie stary." Liam zaśmiał się ze mnie.
"Zamknij się." Skrzywiłem się.
Louis wyszedł ze swojego pokoju z uśmiechem na ustach.
"Powiedział, że będzie za godzinę mniej więcej, może to zrobić." Uśmiechnął się.
"Myślisz, że będzie dobry?" Liam zapytał.
"Tak, czy on wogóle zna nasze piosenki?" Zapytałem.
"Powiedział, że szybko się uczy, a już zna nasze stare piosenki." Louis powiedział. "Musi nauczyć się tylko kilku. Większość z nich jest prosta."
"Tak, oprócz Alive, Best Song Ever, Diana," Wyliczyłem.
"Little Black Dress, Little White Lies," Liam kontynuował.
"Będzie miał tylko kilka godzin na nauczenie się." Stwierdziłem.
"Harry powiedział, że on jest naprawdę dobry, więc." Louis powiedział. "To wszystko co na razie mamy."
"Idę dalej spać."Liam podniósł się. "Nie spałem zbyt wiele dziś w nocy."
Obudzimy cię, kiedy wrócą." Powiedziałem mu. Skinął głową, wchodząc do swojego pokoju.
"Wymyśliłeś już coś dobrego?" Louis zapytał, siadając obok mnie.
"Nah, jest dopiero dziewiąta." Pokręciłem głową. "Normalnie pomysły nie pojawiają się dopóki nie jesteśmy w studiu.*"
"W jaki sposób więc zajmiemy nasz czas?" Louis zapytał. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, moje oczy znalazły drogę do stolika na kawę. "Myślisz o tym samym o czym ja myślę?" Louis uśmiechnął się do mnie cwanie.
"Nie możemy, ona nas zabije." Pokręciłem głową.
"Oh no dalej stary!" Louis jęknął. "Tego czego nie wie, nie zaboli ją."
"Sam nie wiem stary." Popatrzyłem na niego.
"Może ma tam jakieś piosenki o tobie?" Louis szturchnął mnie.
"Dobra." Westchnąłem.
"Tak!" Louis ześlizgnął się z kanapy na podłogę przed stolikiem. "Chodź usiądź." Poklepał miejsce obok siebie. Jęknąłem, siadając obok niego i obserwowałem, jak otwiera laptopa.
"Myślisz, że ma hasło?" Zapytałem.
"Nie, Harry i ja weszliśmy na niego miesiąc temu, kiedy przyjechała." Louis powiedział, kiedy czekaliśmy, aż komputer się załaduje. "Śpiewała Little Things." Uśmiechnął się dumnie.
"Wow." Uśmiechnąłem się. "Nie wiedziałem, że znała naszą muzykę."
"Oczywiście, że znała, jej kuzyn jest w tym zespole." Louis zaśmiał się. "Spójrz." Wskazał na ekran.
"Co to jest?"
"Ma wszystkie te foldery nazwane imionami chłopaków." Louis pokazał palcem. "Luke, Jacob, Brendon, Niall!" Louis wrzasnął.
"Zamknij się Lou!" Syknąłem. "Nie chcę, żeby reszta chłopaków przyleciała."
"Kliknę na to." Zignorował mnie.
Widziałem jak kursor przesuwa się po ekranie. Louis podwójnie kliknął na folder, otwierając go.
"Jest tu piosenka." Louis podskoczył, jak czterolatek w swoje urodziny.
"Cóż, odtwórz ją." Uśmiechnąłem się, nagle stając się podekscytowanym.
"Robię to." Powiedział. "Ładuje się."
Muzyka zaczęła grać, Ciara siedziała na środku ekranu. Rozpoznałem hotelowy pokój za nią w wideo.
"Kiedy to był?" Zapytałem Louis'a.
"Wczoraj w nocy." Powiedział.
"Skąd wiesz?"
"Data jest w opisie."
Ohh baby blue eyes,
you light the night skies.
It's clearer than the water,
so happy that I saw you.
Ohh baby blue eyes,
trying harder to disguise.
My heart is beating faster,
hoping for a happy ever after.
I don't know what to do.
So crazy over you.
Nothing gonna stop me getting through.
There's no where left to run.
Stop and see that I'm the one.
Won't go without a fight.
There's a roof for us tonight.
I could by your everything.
You start, your end, your in between.
Can't help but fantazise.
Staring in those baby blue eyes.
"To jest dosłownie piosenka o twoich oczach." Louis zaśmiał się.
"To nie jest śmieszne." Uśmiechnąłem się, patrząc na ekran. Miała szczęśliwy uśmiech igrający na jej różowych ustach, kiedy kontynuowała śpiewanie.
"Wiem, że to nie śmieszne, to słodkie." Louis zaśmiał się. "Napisała o tobie piosenkę, teraz wiesz." Lou dodał.
"Wiem co?"
"Co do ciebie czuje?"
"Zgaduję, że wiem." Mój uśmiech urósł, kiedy kiwnąłem głową.
Piosenka dalej grała, uśmiech był przyklejony do moich ust przez cały czas.
Napisała o mnie piosenkę, dosłownie o mnie. Nie było tu żadnych wątpliwości. Jestem pewny, że nie była w związku z Niall'em, to nie przypadkowe imię. Dodatkowo, wczoraj w nocy cały czas mówiła o moich oczach, ona kocha moje oczy i ja to wiem.
Kiedy piosenka się skończyła, dalej miałem uśmiech na ustach.
"Chcesz posłuchać czegoś jeszcze?" Louis zapytał.
"Tak." Przytaknąłem.
"Teraz jesteś zainteresowany." Lou zaśmiał się. "Nie ekscytuj się tak, masz tylko jedną piosenkę." Stwierdził. "Jak do tej pory."
"Zamknij się." Popchnąłem go. "Ej popatrz na to." Wskazał na ekran.
"Co- nie myślisz chyba?" Louis spojrzał na mnie.
"Nie wiem." Wzruszyłem ramionami.
Louis kliknął na folder tak czy inaczej, zaciekawiony tym co skrywa. Kiedy folder się otworzył, były tam trzy filmiki. "Są uporządkowane?" Zapytałem, spoglądając bliżej na ekran.
"Tak, trzy uporządkowane datami." Louis powiedział powoli, czytając z ekranu.
"Kliknij na pierwsze." Kazałem. Zrobił, jak powiedziałem, klikając na pierwsze wideo nazwane Udręczona.
Ty i ja chodzimy po cienkiej linie
Wiedziałam to cały czas
Ale nigdy nie sądziłam, że dożyję momentu
W którym zobaczę, jak się zrywa
Zapada zmrok i dookoła tak cicho
Nie mogę teraz niczemu ufać
Nachodzi cię wrażenie, jakby to była jedna wielka pomyłka
Och, wstrzymuję oddech
Nie stracę cię znowu
Coś sprawiło, że do twoich oczu zakradł się chłód
Daj spokój, daj spokój, nie zostawiaj mnie tak
Myślałam, że cię rozgryzłam
Coś poszło strasznie nie tak
Jesteś wszystkim, czego pragnęłam
Daj spokój, daj spokój, nie zostawiaj mnie tak
Myślałam, że cię rozgryzłam
Nie mogę oddychać, gdy cię nie ma
Nie potrafię zawrócić
Jestem udręczona
"Myślę, że to ten sam facet." Louis skrzywił się.
"Dlaczego?"
"Spójrz na datę, to było tylko rok temu, a nie myślę, że Harry i John byli przyjaciółmi tak długo." Louis zmarszczył brwi.
"Świetnie, więc zapraszamy jakiegoś gościa, z którym chodziła?" Jęknąłem.
"I to nie brzmi, jakby mieli najlepszy związek."Louis zaśmiał się nerwowo.
Piosenka dalej grała, a my oglądaliśmy. Ciara siedziała po środku pomieszczenia, które jak przypuszczałem było jej starym pokojem, patrzyła się w kamerę i śpiewała dokładnie tak samo, jak na na innych filmikach. Chociaż tym razem wyglądała na przestraszoną, nie wyglądała szczęśliwie. Jej oczy wyły szeroko otwarte, a usta lekko wykrzywione. Słowa wychodziły z jej ust z łatwością, ale nie miała tych samych emocji co na tamtym wideo. Wyglądała na wystraszoną i przelękniętą.
Wiem, wiem, po prostu to wiem
Nie odszedłeś. Nie mogłeś odejść.
Nie.
"Świetnie, ona dalej kocha tego gościa." Jęknąłem.
"Nie wiem stary, są jeszcze dwa filmiki." Louis pokręcił głową.
"Tak, które tylko udowadniają, że dalej go kocha." Wskazałem na ostatnie wideo. "To było tylko kilka miesięcy temu."
"Jak myślisz, dlaczego to nazywa się Wojowniczka?" Louis zapytał, kiedy tylko wideo się skończyło.
"Nie wiem, kliknij na to." Zapytałem poirytowany.
To jest historia, której nigdy nie opowiedziałam
Muszę to z siebie wyrzucić, by pozwolić temu odejść
Muszę przywrócić w sobie to światło, które ukradłeś
Jesteś kryminalistą
Kradniesz jakbyś był profesjonalistą
Cały ból i prawdę
Noszę jak bliznę po bitwie
Taka zawstydzona, taka zmieszana,
Byłam załamana i posiniaczona
"Woah." Usiadłem prosto.
"Nie myślisz chyba." Louis urwał.
"Nie, Harry nie przyjaźniłby się z nim dalej." Zaśmiałem się.
"Może oni po prostu mieli ciężkie zerwanie." Louis wzruszył ramionami.
"Tak, ale." Urwałem. "Jak ciężkie?"
Powstałam z prochu, płonę jak ogień
Nie musisz mnie przepraszać, jesteś niczym prócz kłamcą
Mam wstyd, mam blizny
Których nigdy nie pokażę
Jestem ocalona
Na więcej sposobów niż myślisz
"Louis." Wyszeptałem.
"Nie wierzę w to." Pokręcił głową.
"Nie sądzę, że mogłaby sobie to wymyślić." Zmarszczyłem brwi.
"Tego nie powiedziałem." Louis wyszeptał. "Ja po prostu- dziewczyny są bardzo emocjonalne. One dużo wyolbrzymiają, może po prostu się mocno pokłócili albo coś." Jego głos drżał.
Teraz jestem wojowniczką
Mam grubszą skórę
Jestem wojowniczką
Jestem silniejsza, niż kiedykolwiek byłam
A moja zbroja jest ze stali, nie przebijesz się
Jestem wojowniczką
I już nigdy więcej nie będziesz mógł mnie zranić
Nie
Nie możesz mnie nigdy więcej zranić
"Kliknij na następny filmik." Wyszeptałem tak cicho, że nawet nie wiem, czy mnie usłyszał.
Słowa tej piosenki, sprawiły, że bałem się obejrzeć ostatniego wideo, ale musiałem znać prawdę.
Film otworzył się, a ja natychmiastowo wiedziałem, że ten był inny. Pierwszą rzeczą, którą zobaczyłem, była jej ręka odsuwająca się od kamery. Siedziała na podłodze tym razem, jej łóżko było usytuowane za nią. Miała ubraną parę luźnych spodni dresowych i ogromną bluzę. Wokół niej porozrzucane były papiery, zdjęcia też. Przyciągnęła kolana do swojego ciała, kiedy muzyka powoli kontynuowała granie. Oglądałem w ciszy, jak obejmuje ramiona wokół kolan i układa na nich policzek, patrząc na swoje stopy.
Długie były noce, kiedy moje dni obracały się wokół ciebie
Liczyłam swoje kroki,
Modliłam się, by podłoga się nie zawaliła, znów
A moja mama zarzucała mi, że straciłam głowę
Ale przyrzekałam jej, że było dobrze
Jej oczy przesunęły się z jej stóp. Moje oczy poszerzyły się na widok jej pozbawionej życia twarzy. Jej zawsze błyszczące oczy, były teraz matowe i przestraszone. Jej górna warga była przeżuta i zauważyłem, że przygryza ją znowu, kiedy bierze oddech. Jej włosy opadały na oczy, nawet nie trudziła się odrzuceniem ich.
Malujesz mi niebieskie niebo,
Wracasz i zmieniasz je na deszcz
A ja żyłam na twojej szachownicy
Ale ty codziennie zmieniałeś zasady gry
Zastanawiam się którą wersję ciebie usłyszę przez telefon, dzisiejszej nocy
Więc przestałam odbierać, a ta piosenka jest po to, by wyjaśnić ci, dlaczego
Uniosła głowę, siadając teraz prosto. Jej włosy przykrywały większość jej szyi, ale dalej mogłem zobaczyć trochę fioletu pod jej uchem. "Lou." Wyszeptałem, pokazując na ekran.
"Widziałem." Odszeptał.
Drogi John'ie, teraz, widzę to wszystko, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience przepłakała całą drogę do domu
Powinnam była wiedzieć
Pokręciła głową, a mały uśmiech znalazł drogę na jej usta. Jej uczy wbiły się w podłogę, w stronę zdjęć porozrzucanych wokół niej.
Może winna jestem ja i mój ślepy optymizm
A może to ty i twoja chora potrzeba,
Dawania miłości, po to by ją później odbierać
I dodasz moje imię do twojej długiej listy zdrajczyń, które nie rozumieją
A ja spojrzę wstecz i pożałuję, że zignorowałam, gdy mówili mi
'uciekaj tak szybko, jak możesz'
Jej wzrok pobiegł w górę, patrząc się prosto w kamerę, kiedy śpiewała ostatni wers. Nagle, kiedy kontynuowała jej strach w jej oczach zamienił się w złość.
Drogi John'ie, teraz, widzę to wszystko teraz, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience przepłakała całą drogę do domu
Drogi John'ie, teraz widzę to wszystko, to było niewłaściwe
Nie sądzisz, że szesnaście lat to za mało, by bawić się w twoje mroczne pokręcone gry, kiedy ja cię tak kochałam?
Powinnam była wiedzieć.
Dalej patrzyła w kamerę, z drwiną na ustach śpiewała słowa, które napisała dla tego chłopaka.
Jesteś ekspertem od przeprosin i tworzeniu niejasności
Nigdy ci nie imponowałam, zdając twoje testy
Wszystkie dziewczyny, które przez ciebie wyschły mają zmęczone, pozbawione życia oczy
Bo je wypaliłeś
Patrzyłem w jej pozbawione życia oczy, kiedy one wpatrywały się w moje.
Ale ja zabrałam ci zapałki zanim ogień dosięgnął i mnie
Więc nie patrz tak teraz
Jej głos załamał się, kiedy śpiewała ostatnią linijkę.
Lśnię jak fajerwerki
Nad twoim smutnym, pustym miastem
Widziałem, jak pierwsza łza spływa z jej lewego oka, kiedy stanęła, odpychając kamerę, więc teraz mogliśmy zobaczyć jej całe ciało.
Drogi John'ie, teraz, widzę to wszystko teraz, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience przepłakała całą drogę do domu
Zaczęła odpinać za dużą bluzę, ukazując czarny, sportowy stanik. Zepchnęła powoli rękawy z jej ramion, pozwalając materiałowi upaść na podłogę u jej stóp. Szybko schyliła się w dół, zdejmując dresy, zostawiając je razem z bluzą.
Widzę to wszystko teraz, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience napisała ci piosenkę
Powinieneś był wiedzieć
Powinieneś był wiedzieć
Nie sądzisz, że byłam za młoda?
Powinieneś był wiedzieć.
Stanęła prosto, w końcu pozwalając nam zobaczyć swoje ciało. Zachłysnąłem się powietrzem, kiedy moje oczy przesunęły się po jej posiniaczonym ciele. Zaczynając na połowie jej ud były dwie dłonie, odciśnięte na ciemny fiolet. Na wewnętrznej części jej prawego uda był mały siniak, a ja poczułem, jak staję się zły. Jej ręce były pokryte małymi siniakami, które pojedynczo nie wyglądałyby na wiele, ale razem wyglądały przerażająco. Pozwoliłem moim oczom rozejrzeć się po jej brzuchu. Żółty siniak znajdował się po lewej stronie żeber, a ciemny, prawi czarny nad jej pępkiem, ale to nie było to co spowodowało to, że się podniosłem na nogi i zatrzasnąłem komputer.
Zaraz pod linią jej stanika, po lewej stronie widniało długie przecięcie z swobodnie wypływającą krwią, która spływała w dół jej posiniaczonej skóry. Przebiegłem palcami przez włosy, pociągając za ich końcówki, kiedy krążyłem po salonie.
"Ni-"
"Ten dupek!" Wrzasnąłem. "Ten pieprzony dupek położył na niej rękę!" Kopnąłem stolik do kawy.
"Niall uspokój się." Louis podniósł się. Odwróciłem się w jego stronę, zauważając łzy w jego oczach.
"Nie, on jej dotknął! On kurwa posiniaczył jej skórę!" Wrzasnąłem na niego. "Nie miał prawa dotknąć jej pięknej- pięknej skóry." Mój głos się załamał.
"Co się dzieje?"
"Wróć do pokoju Eleanor." Louis pokręcił głową.
"Wiedziałaś o tym!" Odwróciłem się w jej stronę. "Prawda!" Wrzasnąłem.
"Wiedziała o czym? Co się dzieje?" Zrobiła krok w stronę Louis'a.
"Wiedziałaś, że on jej to zrobił!" Krzyknąłem.
"Niall, dlaczego krzy-"
"Zamknij się!" Wrzasnąłem na Zayn'a. Liam stał za nim, uwaga malowała się w jego szczenięcych oczach.
"Czy Harry wie?" Zapytałem Eleanor.
"Wie co?"
Moja głowa odwróciła się w stronę głównych drzwi, Harry i Ciara stali w nich z zdziwieniem wymalowanym na twarzach, kiedy ja stałem tam z trzęsącymi rękoma, pociągając za moje włosy.
"Pokarz mi swój brzuch." Ruszyłem w stronę Ciary.
"Co?" Zaśmiała się.
"Podnieś swoją koszulkę!" Krzyknąłem.
"Niall straszysz mnie." Pokręciła głową.
"Niall co do diabła jest nie tak z-"
"Wiedziałeś o nim?" Zapytałem Harry'ego.
"Wiedziałem o kim?"
Podbiegłem do laptopa, otworzyłem go i włączyłem wideo.
"Wszedłeś na mojego laptopa?!" Ciara wrzasnęła za mną.
"Wiedziałeś o tym?" Zapytałem spokojnie, ignorując Ciarę.
"Nie miałeś prawa! Nie miałeś prawa grzebać w moich osobistych rzeczach!" Wrzasnęła na mnie.
Pokazałem Harry'emu laptopa.
"Nie miałeś prawa!" Ciara dalej krzyczała."Niall-" Jej wypowiedź zatrzymała się, kiedy muzyka zaczęła grać, cicha gitara wypełniła hotelowy pokój.
"Co to jest?" Harry zapytał, odwracając się, żeby spojrzeć na Ciarę. Wziąłem laptopa, szybko przesuwając do końca.
"Ciara co to do diabła jest?" Zapytał, kiedy zaczęła zdejmować swoje ubrania. "Dlaczego ty-" Urwał tak szybko, jak tylko zobaczył ślady na jej ciele. Jego zielone oczy podskoczyły w górę na mnie, nic oprócz gniewu, kiedy na mnie spoglądał.
"Przestańcie!" Usłyszałem jej wrzask. Odwróciłem głowę w stronę małej dziewczyny, ukrytej w ramionach jej najlepszej przyjaciółki. "Przestańcie to oglądać!" Wrzasnęła. Gniew szybko ze mnie upłynął, kiedy widziałem łzy spływające po jej policzkach "Proszę."Wyszeptała. Zacisnęła mocno oczy, zawieszają się na Eleanor swoją wagą. Oczy Eleanor były rozszerzone w strachu, łzy spływały wzdłuż jej twarzy, kiedy na mnie patrzyła.
"Pokarz mi swój brzuch" Wyszeptałem.
"Nie." Pokręciła głową. Odsunęła się od Eleanor, starając się wytrzeć, nigdy nie kończące się łzy z jej twarzy. Podeszła do mnie, płacz trząsł jej ciałem, kiedy przede mną stanęła. Jej prawa ręka uniosła się i nagle poczułem mocne pieczenie na moim policzku. "Nie miałeś prawa." Wyszeptała.
"Pokarz mu Ciara." Harry stanął za nią.
"Nie!" Wrzasnęła. "Nie, to jest moje ciało i ja mówię nie!" Wychlipała. Widziałem jak jej kolana poddają się i upada na podłogę. Trzymała głowę w rękach, dalej płacząc.
Klęknąłem przed nią, kładąc moją rękę lekko na jej ramieniu. Moje serce pękło, kiedy poczułem, jak wzdrygnęła się na mój dotyk. "Ja p-przepraszam." Wyszeptała, potrząsając głową. "To wszystko moja wina."
"Nic nie jest twoją winą." Wyszeptałem. "Nic."
Powoli uniosła głowę ze swoich rąk, jej niebieskie oczy spoglądały teraz w moje. Położyła dłoń na moim ramieniu, powoli wstając. Obserwowałem, jak podciąga do góry szary materiał, zatrzymując go tuż nad linią stanika.
Podniosłem się, nieśmiało pozwalając moim palcom przebiec po czarnym atramencie. Na grubej bliźnie wytatuowane były słowa Po Prostu Oddychaj.
Potrząsnąłem głową, przyciągając jej małe ciało do mojego. Ciasno objąłem ramiona wokół jej pleców, kiedy ona oplotła swoje wokół mnie. "Ja nigdy, przenigdy, bym Ci tego nie zrobił." Wyszeptałem do jej ucha. Czułem, jak jej ciało trzęsie się, kiedy zaczyna ponownie płakać.
"Podniosłem głowę, rozglądając się po pokoju na szeroko otwarte oczy, które wpatrywały się w bezsilną dziewczynę.
"Cześć ludzie, wszystko w porz-"
Zanim mogłem nawet spojrzeć do góry, usłyszałem dźwięk pięści Harry'ego przy skórze. Twarz Ciary odsunęła się od mojego torsu, przez ten dźwięk. Jej oczy wbiły się w podłogę, ramiona zacieśniły się wokół mnie, kiedy patrzyła w dół.
"John?"
Po cichu przeszedłem przez pokój, do drewnianych drzwi i otworzyłem je.
"Hej." Głos Louis'a spotkał moje uszy. Moje oczy rozszerzyły się, bo nie spodziewałem się tego, że ktoś już nie śpi.
"Hej." Podrapałem się po karku. Zamknąłem za sobą drzwi, zanim podszedłem do niego.
"Spałeś dobrze?" Uśmiechnął się cwanie do mnie. Mały uśmiech igrał na moich ustach, kiedy kręciłem głową na chłopaka.
"Tak." Zaśmiałem się. "Ty?" Zapytałem.
"Ta, Eleanor dalej śpi."
"Tak samo Ciara." Urwałem. "Leci coś dobrego?" Odwróciłem się w stronę telewizora.
"Nie za bardzo." Louis wzruszył ramionami. "Chcesz zejść na dół i załapać coś do jedzenia?"
"Jasne." Przytaknąłem.
Podnieśliśmy się z kanapy i ruszyliśmy w stronę głównych drzwi.
"Wiesz, że musimy porozmawiać, racja?" Louis uśmiechnął się do mnie, wchodząc do windy.
"O czym?" Zapytałem głupio.
"O tobie i Ciarze." Louis przewrócił oczami. "Wiem, że rozmawiałeś z El wczoraj."
"Nie powinna Ci powiedzieć." Jęknąłem.
"Kiedy mówi, że nikomu nie powie, ja się w to nie wliczam." Lou stwierdził. "Nauczysz się tego z Ciarą." Louis szturchnął mnie w ramię.
"Nie wiem stary."
"Co masz na myśli?" Louis zapytał, kiedy drzwi się otworzyły. "W tą stronę kolego."
"Ona nie chce powiedzieć o nas nikomu." Urwałem. "Nawet nie wiem czym jesteśmy."
"Niall! Louis!"
"O mój Boże!"
"Możemy proszę zdjęcie."
Louis i ja jęknęliśmy, kiedy zobaczyliśmy małą grupkę fanów przy kawiarni, do której mieliśmy wejść.
"Zrobimy sobie zdjęcie tylko jeśli nie powiecie nikomu innemu gdzie jesteśmy." Louis postawił warunek.
"Zgoda!" Dziewczyny pisnęły. Było ich tylko około dwunastu, więc nie powinno to zająć dużo czasu.
Kochamy spotykać fanów, nie zrozumcie mnie źle, ale czasami po prostu chcemy mieć możliwość wyjścia publicznie bez rozpoznawania nas przez ludzi. Kochamy naszych fanów w każdym kawałku, ale za każdym razem, kiedy gdzieś wyjdziemy, słyszymy wrzaski, to się robi męczące. Najgorsze jest to, że kiedy staramy się i mówimy nie, oni zawsze wyglądają tak smutno albo robią się źli. To zawsze zostawia po sobie u nas zły humor, więc staramy się kiedy tylko możemy.
"Niall kocham cię tak bardzo." Młoda dziewczyna z blond włosami uśmiechnęła się do mnie. Oddałem uśmiech, zabierając telefon z jej dłoni i zrobiłem zdjęcie. "Dziękuję bardzo!" Pisnęła.
"Nie ma problemu." Uśmiechnąłem się. Inna dziewczyna podeszła do mnie, starsza niż inne. Miała ciemne, brązowe włosy z końcówkami pofarbowanymi na różowo.
"Moglibyśmy zrobić sobie zdjęcie, proszę?" Zapytała nieśmiało.
"Oczywiście." Uśmiechnąłem się. Przysunąłem się do niej, kiedy podniosła telefon w górę.
"Powiedz reszcie chłopców, że mówię cześć." Uśmiechnęła się. "Ciarze też!" Dodała, zanim została odepchnięta na bok. Z jakiegoś powodu jej słowa powiększyły mój uśmiech.
"Przepraszam?" Spojrzałem w dół, żeby zobaczyć małą dziewczynkę trzymającą swoją mamę za rękę. Miała jasne, brązowe włosy i duże, zielone oczy.
"Cześć." Uśmiechnąłem się. Przykucnąłem do jej wzrostu, obejmując ramiona wokół niej, kiedy mnie przytuliła. Odsunęła się ze łzami w oczach, uśmiechając się do mnie.
"Mogłabym zrobić zdjęcie?" Zapytała.
"Oczywiście!" Uśmiechnąłem się do niej.
"Mamusiu, możesz je zrobić?" Pociągnęła za rękę swojej mamy.
"Jasne cukiereczku." Jej mama uśmiechnęła się. Mała dziewczynka przesunęła się, żeby stanąć pomiędzy moimi nogami, a ja oplotłem ramiona wokół jej małej tali i uśmiechnąłem się. "Zrobione." Mama uśmiechnęła się. "Przesuńmy się z drogi, żeby mógł powiedzieć innym fanom, tak?"
"Czekaj, mam pytanie!" Mała dziewczynka zaprotestowała. Odwróciła się twarzą do mnie, jej dłonie spoczywały na moich ramionach. "Czy ty i Ciara jesteście parą?" Wyszeptała cichutko, więc inni nie mogli usłyszeć.
"Nie." Uśmiechnąłem się i pokręciłem głową.
"Dlaczego?" Wydęła wargę.
"Nie jestem pewien." Wzruszyłem ramionami.
"Myślę, że powinieneś być jej chłopakiem, mamusia ma jednego i jest naprawdę szczęśliwa." Uśmiechnęła się do mnie. "A Ciara wygląda naprawdę na szczęśliwą, kiedy ty jesteś z nią." Dodała.
"Kiedy widziałaś nas razem?" Zaśmiałem się.
"Cóż są zdjęcia w internecie i oglądałam Ice Bucket Challenge, Jej uśmiech jest zawsze większy, kiedy jesteś obok nie." Zarumieniła się.
"Będę miał to na uwadze." Uśmiechnęła się. "Jak masz na imię?" Zapytałem.
"Jessica."
"A ile masz lat Jessica?"
"Sześć." Podniosła palce. "Dziś są moje urodziny i mam bilety na wasz koncert!"
"Gdzie macie miejsca?" Skierowałem pytanie do jej mamy.
"W trzy setnej sekcji." Uśmiechnęła się w dół do mnie. "Zdobyłyśmy je w ostatniej minucie i tylko takie mogłyśmy sobie zapewnić." Zarumieniła się.
"Cóż, tak nie może być!" Spojrzałem w stronę Jessici. "Chodźcie tutaj."
Stanąłem na proste nogi, chwytając za dłoń dziewczynki i ruszyłem w stronę przeciwną do kawiarni., jej mama podążała blisko za nami. "Jak się nazywacie?" Zapytałem.
"Jessica Mckinley i Michelle Mckinley." Jej mama powiedziała powoli.
"W porządku, powiem ochronie wasze nazwiska." Uśmiechnąłem się. "Upewnij się, żeby zabrać ze sobą dowód tożsamości." Wskazałem w stronę Michelle. "Nie mogę wam dać bliższych miejsc, ponieważ wszystkie są wyprzedane, ale," Uśmiechnąłem się. "Po koncercie, jeśli podejdziecie do przodu i podacie ochronie wasze nazwiska, będziecie mogły spotkać nas za kulisami."
"O mój Boże, nie musisz tego robić." Oczy Michelle zaczęły zachodzić łzami. Uśmiechnąłem się do niej kiwając głową.
"Tak, muszę." Odwróciłem się w stronę Jessici. "Poznasz resztę chłopaków i Ciarę."
"Naprawdę?" Zapytała.
"Mhmm." Objęła ramiona ciasno wokół mojej szyi jeszcze raz, zanim się odsunęła.
"Dziękuję Ci bardzo." Michelle uśmiechnęła się, po czym odeszła, ciągnąc za sobą Jessicę.
Louis i ja spotkaliśmy się jeszcze z kilkoma fanami, większość z nich spokojnie i cierpliwie czekali na zdjęcia. Ci fani byli moimi ulubionymi. Jeden po drugim przeszliśmy przez wszystkich, tłum prawi w ogóle się nie powiększył. Większość fanów po prostu mówiła jak bardzo nas kochają, prosiła o powiedzenie cześć do kogoś innego, kilku nawet zadało parę pytań.
"Miło było poznać was wszystkich." Louis uśmiechnął się.
"Zobaczymy się na koncercie, mam nadzieję." Pomachałem do dziewczyn, kiedy odchodziły. Większość z nich dalej była podekscytowana, pokazując sobie nawzajem swoje telefony. Świadomość tego, że nie wszystkie się znały, ale dzięki nam, dogadywały się i nawiązywały przyjaźnie, sprawiała, że na moich ustach pojawiał się uśmiech.
"Wezmę muffina z kawałkami czekolady i obwarzanka z twarożkiem, proszę." Louis zamówił.
"Mógłbym dostać dwa zwykłe obwarzanki i muffina z jagodami?" Zapytałem po tym, jak Louis odszedł kawałek. Powiedziano mi należność, po czym zapłaciłem i czekałem na moje zamówienie.
"Lubisz jagody?" Louis zapytał, spoglądając w dół na moje zamówienie.
"Nie, to dla Ciary." Zarumieniłem się, patrząc do torby.
"To takie słodkie." Louis uszczypnął mój policzek.
"Zamknij się."
Wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy z powrotem do windy. Była już prawie dziewiąta, ale nie musieliśmy jechać na stadion do trzeciej, co oznaczało, że nie było żadnego pośpiechu. "Więc jaki masz plan?" Louis zapytał, kiedy czekaliśmy na windę.
"Plan na co?" Zapytałem, biorąc gryza mojego obwarzanka.
"Ciarę! Co zamierzasz zrobić?" Louis jęknął.
"Nie wiem?" Wzruszyłem ramionami."Nie ma niczego co mógłbym zrobić. Znam ją tylko od miesiąca, nie wiem o nie zbyt wiele."
"Więc ją poznaj." Louis powiedział mi. Weszliśmy do windy, przyciskając nasze piętro.
"To nie takie proste, kiedy ona nie chcę, żeby ktokolwiek się dowiedział." Jęknąłem. "Tak naprawdę rozmawiamy jakby tylko o pierwszej nad ranem, kiedy wszyscy śpią."
"Wszyscy już wiemy oprócz Harry'ego." Louis stwierdził. "Nie ogarniam, jak on może był taki nieświadomy czasami." Louis zaśmiał się.
Drzwi windy otworzyły się, oznajmiając tym, że nasza rozmowa została zakończona, kiedy ruszyliśmy w dół korytarza. "Myślisz, że ktoś wstał?" Zapytałem Louis'a.
"Prawdopodobnie, jest dziewiąta." Powiedział mi, sprawdzając swój telefon. "Wątpię, że dziewczyny wstały, albo Zayn."
Włożyłem kartę w zamek, otwierając drzwi i wszedłem do środka.
"Niall!" Spojrzałem w górę, żeby zobaczyć biegnącą do mnie Ciarę. "Zgadnij co!" Podskoczyła podekscytowana.
"Co jest?" Zaśmiałem się.
"Abbie właśnie dobnie zadzwoniła i powiedziała, że mam wywiad w Ellen Show jutro!" Pisnęła.
"To cudownie!" Objąłem ramiona wokół niej. "Czekaj," Skrzywiłem.
"Coś nie tak?"
"Jak to ma wypalić, będziemy jutro w Vegas?" Zapytałem.
"Zostanę jeszcze jedną noc i polecę do Vegas po wywiadzie." Uśmiechnęła się. "Abbie już kupiła nasze bilety."
"Gratulacje!" Louis poklepał jej plecy. Uśmiechnąłem się w dół do niej zadowolony, widząc ją szczęśliwą.
"Dziękuję." Odwróciła się do Louis'a.
"Kupiłem Ci muffina." Zwróciłem jej uwagę ponownie na mnie.
"Ohh! Z Jagodami?" Zapytała z nadzieją.
"Yep." Uśmiechnąłem się. Podałem jej torbę, z muffinem w środku.
"Dzięki." Pocałowała mój policzek. "Oh!" Odwróciła się i weszła do salonu, gdzie siedzieli Harry i Liam. "Chciałam zapytać was chłopaki, czy podobają się wam te piosenki." Obserwowałem jak wbiega do swojego pokoju, idąc w stronę kanapy.
"Dobry kolego." Zaśmiałem się z śpiącego Harry'ego.
"Hm." Uśmiechnął się do mnie.
"Dobrze więc!" Głos Ciary wypełnił pomieszczenie, natychmiastowo budząc Harry'ego. "Większość z tych piosenek ty już znasz." Wskazała na Harry'ego. "I chcę jakby, żeby były niespodzianką dla reszty z was, ale nie jestem pewna co do tej piosenki. Naprawdę ją lubię." Wzięła gryza muffina, kładąc swój laptop na stoliku przed nami. "Jest naprawdę energiczna i napisałam ją w liceum, kiedy ludzie tworzyli o mnie różne plotki." Uśmiechnęła się."
"Nie wielu ludzi byłoby szczęśliwych z powodu plotek." Liam zaśmiał się obok mnie.
"Tak, ale ja naprawdę lubię tą piosenkę." Wzruszyła ramionami. "Mam tylko pół piosenki na razie, a napisała trochę więcej dziś rano. Więc chcę chłopcy żebyście przesłuchali początku i tego co napisałam dzisiaj i dali mi swoje opinie." Widziałem jak obraca komputer w naszą stronę, wciskając play, po czym zaczęła patrzyć się na nas, wyczekując naszych reakcji. "Stworzyłam muzykę na takiej aplikacji, którą ściągnęłam parę lat temu, żeby zdobyć kilka pomysłów, wiecie?" Wzruszyła ramionami, kiedy muzyka zaczęła grać.
Patrzyłem na ekran, oglądając dziewczynę, która siedziała przed kamerą z ogromnym uśmiechem na twarzy. Wyglądała, jakby dopiero się obudziła, jej włosy były w tym samym roztrzepanym koku co teraz. Jedyną różnicą w jej wyglądzie były ubrania. Na ekranie miała ubraną moją koszulkę, ale teraz miała na sobie parę poszarpanych, czarnych jeansów, szary top i zwykłą koszulę. Uśmiechnęła się do mnie, kiedy na nią spojrzałem. Muzyka była energiczna, mogłem wyraźnie usłyszeć perkusję i coś, co myślę, że było trąbką, ale szczerze nie miałem pojęcia.
I stay out too late
Got nothing in my brain, mmm-mmm
That's what people say, mmm-mmm
I go on too many dates
Uśmiechnąłem wkroczył na moje usta, kiedy delikatny chichot opuścił jej usta po tym wersie. Wyglądała, jakby właśnie śpiewała jedną ze swoich ulubionych piosenek, ale zamiast tego, to byłą jej piosenka.
But I can't make 'em stay
At least that's what people say, mmm-mmm
That's what people say, mmm-mmm
But I just keep on cruising
Can't stop, won't stop moving
It's like I got this music
In my mind it's gonna be alright
'Cause the players gonna play, play, play, play, play
And the haters gonna hate, hate, hate, hate, hate
Baby I'm just gonna shake, shake, shake, shake, shake
Shake it off, I shake it off
Heart-breakers gonna break, break, break, break, break
And the fakers gonna fake, fake, fake, fake, fake
Baby, I'm just gonna shake, shake, shake, shake, shake
Shake it off, I shake it off
"To wszystko co teraz mam." Zamknęła wideo. "Ale napisałam to dziś rano i myślę, że dam to na koniec, przed ostatnim refrenem." Uśmiechnęła się. "Nie śmiejcie się ze mnie." Dodała, zanim otworzyła nowe wideo i kliknęła play.
Hey, hey, hey
Just think while you been getting down and out about the liars and the dirty, dirty cheats of the world
You could've been getting down to this sick beat
Louis i ja wypuściliśmy z siebie głośny śmiech, zarabiając tym uderzenie od Liam'a i zabawne spojrzenie od Ciary.
My ex-man brought his new girlfriend
She's like ''Oh my God'' , I'm just gonna shake
And to the fella over there with the hella good hair
Won't you come on over baby, we can shake, shake, shake
Zaśpiewała długą nutę, przypominając mi trochę Zayn'a, a następnie powtórzyła refren.
"Pokazałam wam to drugie video, żeby jakby dać wam jakieś pomysły. Nie jestem właściwie pewna jak powinna brzmieć druga zwrotka, ale to jest jakiś pomysł." Uśmiechnęła się i zamknęła swój laptop. "Ktoś coś?"
"Właściwie mi się podobało." Liam skinął głową. "Jest naprawdę energiczna."
"Tak, tekst spowodował u mnie śmiech." Uśmiechnąłem się do niej.
"Myślę, że to zdecydowanie będzie w radiu." Harry posłał jej uśmiech.
"Nie sądzicie, że jest trochę zbyt wrażliwa?" Zapytała nieśmiało.
"Nie ani trochę, to znaczy refren trochę tak, ale działa razem z muzyką." Louis urwał. "Można powiedzieć, że to powinna być zabawna piosenka, jeśli to byłaby ballada, to na pewno by nie wypaliło." Uśmiechnął się do niej.
"Dzięki chłopaki!" Uśmiechnęła się do nas wesoło.
"Chcecie kawy?" Harry zapytał, a ziewnięcie opuściło jego usta.
"Ooh, to brzmi dobrze." Liam przytaknął.
"Jasne." Uśmiechnąłem się.
"Mógłbym się napić mrożonej kawy." Louis skinął głową. "Jestem pewien, że El też nie pogardziłaby kubkiem, kiedy ją obudzę." Uśmiechnął się.
"W porządku." Harry zgodził się. "Więc ile w takim razie?"
"Cóż, jest nasza szósta, plus El." Louis kontynuował.
"I Josh powinien przyjść później też." Dodałem.
"Nie jestem pewny czy chłopaki przychodzą." Liam stwierdził. "Napiszę szybko do Luka."
"Pójdę z tobą." Ciara uśmiechnęła się do Harry'ego. "Idziemy do Starbucksa?"
"Tak, no dalej biała dziewczyno, idziemy." Harry zaśmiał się. "Jest jeden w dół ulicy." Podniósł się.
"Powiedzieli, ze spotkają się z nami na koncercie, na razie nagrywają." Liam przeczytał ze swojego telefonu, zanim włożył go do kieszeni.
"Więc jak?" Harry zapytał. "8?"
"Tak." Przytaknąłem.
"Jakieś specjalne zamówienia?"Zapytał. "Czy wszyscy biorą po prostu karmelowe frappuccino z kawałkami czekolady."
"Jak dla mnie ok." Wzruszyłem ramionami.
"Tak, brzmi dobrze." Louis zgodził się.
"W porządku, będziemy z powrotem za niedługo." Harry powiedział. "Chciałem pójść na małe zakupy, potrzebuję kilku koszulek." Powiedział Ciarze.
"Ooh też chcę na zakupy." Uśmiechnęła się. Pobiegła do swojego pokoju, a wróciła ze swoim plecakiem przewieszonym na plecach, próbując założyć buty. Skakała przez pokój, upadając na kanapę, kiedy nie mogła utrzymać już dłużej równowagi. "Jestem gotowa."
"Dobrze, będziemy za godzinę, albo jakoś tak." Harry uśmiechnął się. Widziałem, jak przewiesza ramię przez jej ramiona, zanim wyszli z hotelowego pokoju.
Mój telefon zawibrował w mojej kieszeni, obracają się z powrotem do telewizora, wyciągnąłem go.
Josh: "Mam grypę żołądkową. Nie sądzę, że będę mógł dzisiaj zagrać, możecie znaleźć zastępstwo na czas?"
"Kurwa, chłopaki." Skrzywiłem się.
"Co jest?" Liam zapytał obok mnie.
"Josh jest chory, nie da rady dzisiaj zagrać." Zmarszczyłem się. "Jest ktoś, kto mógłby go zastąpić w tak krótkim czasie?" Zapytałem.
"Cholera, nie sądzę." Liam pokręcił głową.
"Czekajcie." Louis podniósł się. "Przyjaciel Harry'ego John właśnie się tu przeprowadził, spotkaliśmy się z nim wczoraj rano." Lou powiedział. "Daj cie mi do niego zadzwonić, może mógłby to zrobić."
"Gra na perkusji?" Zapytałem z nadzieją.
"Nie, po prostu dzwonię do niego, żeby zapytać jak mu minął dzień." Louis odpowiedział sarkastycznie. Wyciągnął telefon z kieszeni, przechodząc obok mnie i trącając mnie mocno.
"Nie wiedziałem!" Krzyknąłem obronnie, kiedy wchodził do innego pokoju.
"To było głupie pytanie stary." Liam zaśmiał się ze mnie.
"Zamknij się." Skrzywiłem się.
Louis wyszedł ze swojego pokoju z uśmiechem na ustach.
"Powiedział, że będzie za godzinę mniej więcej, może to zrobić." Uśmiechnął się.
"Myślisz, że będzie dobry?" Liam zapytał.
"Tak, czy on wogóle zna nasze piosenki?" Zapytałem.
"Powiedział, że szybko się uczy, a już zna nasze stare piosenki." Louis powiedział. "Musi nauczyć się tylko kilku. Większość z nich jest prosta."
"Tak, oprócz Alive, Best Song Ever, Diana," Wyliczyłem.
"Little Black Dress, Little White Lies," Liam kontynuował.
"Będzie miał tylko kilka godzin na nauczenie się." Stwierdziłem.
"Harry powiedział, że on jest naprawdę dobry, więc." Louis powiedział. "To wszystko co na razie mamy."
"Idę dalej spać."Liam podniósł się. "Nie spałem zbyt wiele dziś w nocy."
Obudzimy cię, kiedy wrócą." Powiedziałem mu. Skinął głową, wchodząc do swojego pokoju.
"Wymyśliłeś już coś dobrego?" Louis zapytał, siadając obok mnie.
"Nah, jest dopiero dziewiąta." Pokręciłem głową. "Normalnie pomysły nie pojawiają się dopóki nie jesteśmy w studiu.*"
"W jaki sposób więc zajmiemy nasz czas?" Louis zapytał. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, moje oczy znalazły drogę do stolika na kawę. "Myślisz o tym samym o czym ja myślę?" Louis uśmiechnął się do mnie cwanie.
"Nie możemy, ona nas zabije." Pokręciłem głową.
"Oh no dalej stary!" Louis jęknął. "Tego czego nie wie, nie zaboli ją."
"Sam nie wiem stary." Popatrzyłem na niego.
"Może ma tam jakieś piosenki o tobie?" Louis szturchnął mnie.
"Dobra." Westchnąłem.
"Tak!" Louis ześlizgnął się z kanapy na podłogę przed stolikiem. "Chodź usiądź." Poklepał miejsce obok siebie. Jęknąłem, siadając obok niego i obserwowałem, jak otwiera laptopa.
"Myślisz, że ma hasło?" Zapytałem.
"Nie, Harry i ja weszliśmy na niego miesiąc temu, kiedy przyjechała." Louis powiedział, kiedy czekaliśmy, aż komputer się załaduje. "Śpiewała Little Things." Uśmiechnął się dumnie.
"Wow." Uśmiechnąłem się. "Nie wiedziałem, że znała naszą muzykę."
"Oczywiście, że znała, jej kuzyn jest w tym zespole." Louis zaśmiał się. "Spójrz." Wskazał na ekran.
"Co to jest?"
"Ma wszystkie te foldery nazwane imionami chłopaków." Louis pokazał palcem. "Luke, Jacob, Brendon, Niall!" Louis wrzasnął.
"Zamknij się Lou!" Syknąłem. "Nie chcę, żeby reszta chłopaków przyleciała."
"Kliknę na to." Zignorował mnie.
Widziałem jak kursor przesuwa się po ekranie. Louis podwójnie kliknął na folder, otwierając go.
"Jest tu piosenka." Louis podskoczył, jak czterolatek w swoje urodziny.
"Cóż, odtwórz ją." Uśmiechnąłem się, nagle stając się podekscytowanym.
"Robię to." Powiedział. "Ładuje się."
Muzyka zaczęła grać, Ciara siedziała na środku ekranu. Rozpoznałem hotelowy pokój za nią w wideo.
"Kiedy to był?" Zapytałem Louis'a.
"Wczoraj w nocy." Powiedział.
"Skąd wiesz?"
"Data jest w opisie."
Ohh baby blue eyes,
you light the night skies.
It's clearer than the water,
so happy that I saw you.
Ohh baby blue eyes,
trying harder to disguise.
My heart is beating faster,
hoping for a happy ever after.
I don't know what to do.
So crazy over you.
Nothing gonna stop me getting through.
There's no where left to run.
Stop and see that I'm the one.
Won't go without a fight.
There's a roof for us tonight.
I could by your everything.
You start, your end, your in between.
Can't help but fantazise.
Staring in those baby blue eyes.
"To jest dosłownie piosenka o twoich oczach." Louis zaśmiał się.
"To nie jest śmieszne." Uśmiechnąłem się, patrząc na ekran. Miała szczęśliwy uśmiech igrający na jej różowych ustach, kiedy kontynuowała śpiewanie.
"Wiem, że to nie śmieszne, to słodkie." Louis zaśmiał się. "Napisała o tobie piosenkę, teraz wiesz." Lou dodał.
"Wiem co?"
"Co do ciebie czuje?"
"Zgaduję, że wiem." Mój uśmiech urósł, kiedy kiwnąłem głową.
Piosenka dalej grała, uśmiech był przyklejony do moich ust przez cały czas.
Napisała o mnie piosenkę, dosłownie o mnie. Nie było tu żadnych wątpliwości. Jestem pewny, że nie była w związku z Niall'em, to nie przypadkowe imię. Dodatkowo, wczoraj w nocy cały czas mówiła o moich oczach, ona kocha moje oczy i ja to wiem.
Kiedy piosenka się skończyła, dalej miałem uśmiech na ustach.
"Chcesz posłuchać czegoś jeszcze?" Louis zapytał.
"Tak." Przytaknąłem.
"Teraz jesteś zainteresowany." Lou zaśmiał się. "Nie ekscytuj się tak, masz tylko jedną piosenkę." Stwierdził. "Jak do tej pory."
"Zamknij się." Popchnąłem go. "Ej popatrz na to." Wskazał na ekran.
"Co- nie myślisz chyba?" Louis spojrzał na mnie.
"Nie wiem." Wzruszyłem ramionami.
Louis kliknął na folder tak czy inaczej, zaciekawiony tym co skrywa. Kiedy folder się otworzył, były tam trzy filmiki. "Są uporządkowane?" Zapytałem, spoglądając bliżej na ekran.
"Tak, trzy uporządkowane datami." Louis powiedział powoli, czytając z ekranu.
"Kliknij na pierwsze." Kazałem. Zrobił, jak powiedziałem, klikając na pierwsze wideo nazwane Udręczona.
Ty i ja chodzimy po cienkiej linie
Wiedziałam to cały czas
Ale nigdy nie sądziłam, że dożyję momentu
W którym zobaczę, jak się zrywa
Zapada zmrok i dookoła tak cicho
Nie mogę teraz niczemu ufać
Nachodzi cię wrażenie, jakby to była jedna wielka pomyłka
Och, wstrzymuję oddech
Nie stracę cię znowu
Coś sprawiło, że do twoich oczu zakradł się chłód
Daj spokój, daj spokój, nie zostawiaj mnie tak
Myślałam, że cię rozgryzłam
Coś poszło strasznie nie tak
Jesteś wszystkim, czego pragnęłam
Daj spokój, daj spokój, nie zostawiaj mnie tak
Myślałam, że cię rozgryzłam
Nie mogę oddychać, gdy cię nie ma
Nie potrafię zawrócić
Jestem udręczona
"Myślę, że to ten sam facet." Louis skrzywił się.
"Dlaczego?"
"Spójrz na datę, to było tylko rok temu, a nie myślę, że Harry i John byli przyjaciółmi tak długo." Louis zmarszczył brwi.
"Świetnie, więc zapraszamy jakiegoś gościa, z którym chodziła?" Jęknąłem.
"I to nie brzmi, jakby mieli najlepszy związek."Louis zaśmiał się nerwowo.
Piosenka dalej grała, a my oglądaliśmy. Ciara siedziała po środku pomieszczenia, które jak przypuszczałem było jej starym pokojem, patrzyła się w kamerę i śpiewała dokładnie tak samo, jak na na innych filmikach. Chociaż tym razem wyglądała na przestraszoną, nie wyglądała szczęśliwie. Jej oczy wyły szeroko otwarte, a usta lekko wykrzywione. Słowa wychodziły z jej ust z łatwością, ale nie miała tych samych emocji co na tamtym wideo. Wyglądała na wystraszoną i przelękniętą.
Wiem, wiem, po prostu to wiem
Nie odszedłeś. Nie mogłeś odejść.
Nie.
"Świetnie, ona dalej kocha tego gościa." Jęknąłem.
"Nie wiem stary, są jeszcze dwa filmiki." Louis pokręcił głową.
"Tak, które tylko udowadniają, że dalej go kocha." Wskazałem na ostatnie wideo. "To było tylko kilka miesięcy temu."
"Jak myślisz, dlaczego to nazywa się Wojowniczka?" Louis zapytał, kiedy tylko wideo się skończyło.
"Nie wiem, kliknij na to." Zapytałem poirytowany.
To jest historia, której nigdy nie opowiedziałam
Muszę to z siebie wyrzucić, by pozwolić temu odejść
Muszę przywrócić w sobie to światło, które ukradłeś
Jesteś kryminalistą
Kradniesz jakbyś był profesjonalistą
Cały ból i prawdę
Noszę jak bliznę po bitwie
Taka zawstydzona, taka zmieszana,
Byłam załamana i posiniaczona
"Woah." Usiadłem prosto.
"Nie myślisz chyba." Louis urwał.
"Nie, Harry nie przyjaźniłby się z nim dalej." Zaśmiałem się.
"Może oni po prostu mieli ciężkie zerwanie." Louis wzruszył ramionami.
"Tak, ale." Urwałem. "Jak ciężkie?"
Powstałam z prochu, płonę jak ogień
Nie musisz mnie przepraszać, jesteś niczym prócz kłamcą
Mam wstyd, mam blizny
Których nigdy nie pokażę
Jestem ocalona
Na więcej sposobów niż myślisz
"Louis." Wyszeptałem.
"Nie wierzę w to." Pokręcił głową.
"Nie sądzę, że mogłaby sobie to wymyślić." Zmarszczyłem brwi.
"Tego nie powiedziałem." Louis wyszeptał. "Ja po prostu- dziewczyny są bardzo emocjonalne. One dużo wyolbrzymiają, może po prostu się mocno pokłócili albo coś." Jego głos drżał.
Teraz jestem wojowniczką
Mam grubszą skórę
Jestem wojowniczką
Jestem silniejsza, niż kiedykolwiek byłam
A moja zbroja jest ze stali, nie przebijesz się
Jestem wojowniczką
I już nigdy więcej nie będziesz mógł mnie zranić
Nie
Nie możesz mnie nigdy więcej zranić
"Kliknij na następny filmik." Wyszeptałem tak cicho, że nawet nie wiem, czy mnie usłyszał.
Słowa tej piosenki, sprawiły, że bałem się obejrzeć ostatniego wideo, ale musiałem znać prawdę.
Film otworzył się, a ja natychmiastowo wiedziałem, że ten był inny. Pierwszą rzeczą, którą zobaczyłem, była jej ręka odsuwająca się od kamery. Siedziała na podłodze tym razem, jej łóżko było usytuowane za nią. Miała ubraną parę luźnych spodni dresowych i ogromną bluzę. Wokół niej porozrzucane były papiery, zdjęcia też. Przyciągnęła kolana do swojego ciała, kiedy muzyka powoli kontynuowała granie. Oglądałem w ciszy, jak obejmuje ramiona wokół kolan i układa na nich policzek, patrząc na swoje stopy.
Długie były noce, kiedy moje dni obracały się wokół ciebie
Liczyłam swoje kroki,
Modliłam się, by podłoga się nie zawaliła, znów
A moja mama zarzucała mi, że straciłam głowę
Ale przyrzekałam jej, że było dobrze
Jej oczy przesunęły się z jej stóp. Moje oczy poszerzyły się na widok jej pozbawionej życia twarzy. Jej zawsze błyszczące oczy, były teraz matowe i przestraszone. Jej górna warga była przeżuta i zauważyłem, że przygryza ją znowu, kiedy bierze oddech. Jej włosy opadały na oczy, nawet nie trudziła się odrzuceniem ich.
Malujesz mi niebieskie niebo,
Wracasz i zmieniasz je na deszcz
A ja żyłam na twojej szachownicy
Ale ty codziennie zmieniałeś zasady gry
Zastanawiam się którą wersję ciebie usłyszę przez telefon, dzisiejszej nocy
Więc przestałam odbierać, a ta piosenka jest po to, by wyjaśnić ci, dlaczego
Uniosła głowę, siadając teraz prosto. Jej włosy przykrywały większość jej szyi, ale dalej mogłem zobaczyć trochę fioletu pod jej uchem. "Lou." Wyszeptałem, pokazując na ekran.
"Widziałem." Odszeptał.
Drogi John'ie, teraz, widzę to wszystko, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience przepłakała całą drogę do domu
Powinnam była wiedzieć
Pokręciła głową, a mały uśmiech znalazł drogę na jej usta. Jej uczy wbiły się w podłogę, w stronę zdjęć porozrzucanych wokół niej.
Może winna jestem ja i mój ślepy optymizm
A może to ty i twoja chora potrzeba,
Dawania miłości, po to by ją później odbierać
I dodasz moje imię do twojej długiej listy zdrajczyń, które nie rozumieją
A ja spojrzę wstecz i pożałuję, że zignorowałam, gdy mówili mi
'uciekaj tak szybko, jak możesz'
Jej wzrok pobiegł w górę, patrząc się prosto w kamerę, kiedy śpiewała ostatni wers. Nagle, kiedy kontynuowała jej strach w jej oczach zamienił się w złość.
Drogi John'ie, teraz, widzę to wszystko teraz, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience przepłakała całą drogę do domu
Drogi John'ie, teraz widzę to wszystko, to było niewłaściwe
Nie sądzisz, że szesnaście lat to za mało, by bawić się w twoje mroczne pokręcone gry, kiedy ja cię tak kochałam?
Powinnam była wiedzieć.
Dalej patrzyła w kamerę, z drwiną na ustach śpiewała słowa, które napisała dla tego chłopaka.
Jesteś ekspertem od przeprosin i tworzeniu niejasności
Nigdy ci nie imponowałam, zdając twoje testy
Wszystkie dziewczyny, które przez ciebie wyschły mają zmęczone, pozbawione życia oczy
Bo je wypaliłeś
Patrzyłem w jej pozbawione życia oczy, kiedy one wpatrywały się w moje.
Ale ja zabrałam ci zapałki zanim ogień dosięgnął i mnie
Więc nie patrz tak teraz
Jej głos załamał się, kiedy śpiewała ostatnią linijkę.
Lśnię jak fajerwerki
Nad twoim smutnym, pustym miastem
Widziałem, jak pierwsza łza spływa z jej lewego oka, kiedy stanęła, odpychając kamerę, więc teraz mogliśmy zobaczyć jej całe ciało.
Drogi John'ie, teraz, widzę to wszystko teraz, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience przepłakała całą drogę do domu
Zaczęła odpinać za dużą bluzę, ukazując czarny, sportowy stanik. Zepchnęła powoli rękawy z jej ramion, pozwalając materiałowi upaść na podłogę u jej stóp. Szybko schyliła się w dół, zdejmując dresy, zostawiając je razem z bluzą.
Widzę to wszystko teraz, kiedy odszedłeś
Nie sądzisz, że byłam za młoda, żeby mną pomiatać?
Dziewczyna w sukience napisała ci piosenkę
Powinieneś był wiedzieć
Powinieneś był wiedzieć
Nie sądzisz, że byłam za młoda?
Powinieneś był wiedzieć.
Stanęła prosto, w końcu pozwalając nam zobaczyć swoje ciało. Zachłysnąłem się powietrzem, kiedy moje oczy przesunęły się po jej posiniaczonym ciele. Zaczynając na połowie jej ud były dwie dłonie, odciśnięte na ciemny fiolet. Na wewnętrznej części jej prawego uda był mały siniak, a ja poczułem, jak staję się zły. Jej ręce były pokryte małymi siniakami, które pojedynczo nie wyglądałyby na wiele, ale razem wyglądały przerażająco. Pozwoliłem moim oczom rozejrzeć się po jej brzuchu. Żółty siniak znajdował się po lewej stronie żeber, a ciemny, prawi czarny nad jej pępkiem, ale to nie było to co spowodowało to, że się podniosłem na nogi i zatrzasnąłem komputer.
Zaraz pod linią jej stanika, po lewej stronie widniało długie przecięcie z swobodnie wypływającą krwią, która spływała w dół jej posiniaczonej skóry. Przebiegłem palcami przez włosy, pociągając za ich końcówki, kiedy krążyłem po salonie.
"Ni-"
"Ten dupek!" Wrzasnąłem. "Ten pieprzony dupek położył na niej rękę!" Kopnąłem stolik do kawy.
"Niall uspokój się." Louis podniósł się. Odwróciłem się w jego stronę, zauważając łzy w jego oczach.
"Nie, on jej dotknął! On kurwa posiniaczył jej skórę!" Wrzasnąłem na niego. "Nie miał prawa dotknąć jej pięknej- pięknej skóry." Mój głos się załamał.
"Co się dzieje?"
"Wróć do pokoju Eleanor." Louis pokręcił głową.
"Wiedziałaś o tym!" Odwróciłem się w jej stronę. "Prawda!" Wrzasnąłem.
"Wiedziała o czym? Co się dzieje?" Zrobiła krok w stronę Louis'a.
"Wiedziałaś, że on jej to zrobił!" Krzyknąłem.
"Niall, dlaczego krzy-"
"Zamknij się!" Wrzasnąłem na Zayn'a. Liam stał za nim, uwaga malowała się w jego szczenięcych oczach.
"Czy Harry wie?" Zapytałem Eleanor.
"Wie co?"
Moja głowa odwróciła się w stronę głównych drzwi, Harry i Ciara stali w nich z zdziwieniem wymalowanym na twarzach, kiedy ja stałem tam z trzęsącymi rękoma, pociągając za moje włosy.
"Pokarz mi swój brzuch." Ruszyłem w stronę Ciary.
"Co?" Zaśmiała się.
"Podnieś swoją koszulkę!" Krzyknąłem.
"Niall straszysz mnie." Pokręciła głową.
"Niall co do diabła jest nie tak z-"
"Wiedziałeś o nim?" Zapytałem Harry'ego.
"Wiedziałem o kim?"
Podbiegłem do laptopa, otworzyłem go i włączyłem wideo.
"Wszedłeś na mojego laptopa?!" Ciara wrzasnęła za mną.
"Wiedziałeś o tym?" Zapytałem spokojnie, ignorując Ciarę.
"Nie miałeś prawa! Nie miałeś prawa grzebać w moich osobistych rzeczach!" Wrzasnęła na mnie.
Pokazałem Harry'emu laptopa.
"Nie miałeś prawa!" Ciara dalej krzyczała."Niall-" Jej wypowiedź zatrzymała się, kiedy muzyka zaczęła grać, cicha gitara wypełniła hotelowy pokój.
"Co to jest?" Harry zapytał, odwracając się, żeby spojrzeć na Ciarę. Wziąłem laptopa, szybko przesuwając do końca.
"Ciara co to do diabła jest?" Zapytał, kiedy zaczęła zdejmować swoje ubrania. "Dlaczego ty-" Urwał tak szybko, jak tylko zobaczył ślady na jej ciele. Jego zielone oczy podskoczyły w górę na mnie, nic oprócz gniewu, kiedy na mnie spoglądał.
"Przestańcie!" Usłyszałem jej wrzask. Odwróciłem głowę w stronę małej dziewczyny, ukrytej w ramionach jej najlepszej przyjaciółki. "Przestańcie to oglądać!" Wrzasnęła. Gniew szybko ze mnie upłynął, kiedy widziałem łzy spływające po jej policzkach "Proszę."Wyszeptała. Zacisnęła mocno oczy, zawieszają się na Eleanor swoją wagą. Oczy Eleanor były rozszerzone w strachu, łzy spływały wzdłuż jej twarzy, kiedy na mnie patrzyła.
"Pokarz mi swój brzuch" Wyszeptałem.
"Nie." Pokręciła głową. Odsunęła się od Eleanor, starając się wytrzeć, nigdy nie kończące się łzy z jej twarzy. Podeszła do mnie, płacz trząsł jej ciałem, kiedy przede mną stanęła. Jej prawa ręka uniosła się i nagle poczułem mocne pieczenie na moim policzku. "Nie miałeś prawa." Wyszeptała.
"Pokarz mu Ciara." Harry stanął za nią.
"Nie!" Wrzasnęła. "Nie, to jest moje ciało i ja mówię nie!" Wychlipała. Widziałem jak jej kolana poddają się i upada na podłogę. Trzymała głowę w rękach, dalej płacząc.
Klęknąłem przed nią, kładąc moją rękę lekko na jej ramieniu. Moje serce pękło, kiedy poczułem, jak wzdrygnęła się na mój dotyk. "Ja p-przepraszam." Wyszeptała, potrząsając głową. "To wszystko moja wina."
"Nic nie jest twoją winą." Wyszeptałem. "Nic."
Powoli uniosła głowę ze swoich rąk, jej niebieskie oczy spoglądały teraz w moje. Położyła dłoń na moim ramieniu, powoli wstając. Obserwowałem, jak podciąga do góry szary materiał, zatrzymując go tuż nad linią stanika.
Podniosłem się, nieśmiało pozwalając moim palcom przebiec po czarnym atramencie. Na grubej bliźnie wytatuowane były słowa Po Prostu Oddychaj.
Potrząsnąłem głową, przyciągając jej małe ciało do mojego. Ciasno objąłem ramiona wokół jej pleców, kiedy ona oplotła swoje wokół mnie. "Ja nigdy, przenigdy, bym Ci tego nie zrobił." Wyszeptałem do jej ucha. Czułem, jak jej ciało trzęsie się, kiedy zaczyna ponownie płakać.
"Podniosłem głowę, rozglądając się po pokoju na szeroko otwarte oczy, które wpatrywały się w bezsilną dziewczynę.
"Cześć ludzie, wszystko w porz-"
Zanim mogłem nawet spojrzeć do góry, usłyszałem dźwięk pięści Harry'ego przy skórze. Twarz Ciary odsunęła się od mojego torsu, przez ten dźwięk. Jej oczy wbiły się w podłogę, ramiona zacieśniły się wokół mnie, kiedy patrzyła w dół.
"John?"
~~*~~
*ciężko było przetłumaczyć to zdanie, zrobiłam to tak jak uznałam za prawidłowe, ale to i tak nie ma większego znaczenia.
Piosenki po kolei od góry:
1.Taylor Swift - Shake It Off
2.Olly Murs - Baby Blue Eyes
3.Taylor Swift - Haunted
4.Demi Lovato - Warrior
5.Taylor Swift - Dear John
Obiecałam, że rozdział będzie szybko i jest, a był naprawdę długi.
Cóż, nie wiem, kiedy pojawi się następny rozdział, ale myślę, że będzie to raczej za tydzień, ponieważ jadę do Wiednia na koncert i po prostu nie biorę ze sobą laptopa, a jadę już jutro i wracam dopiero późnym wieczorem w czwartek, więc... Postaram się dodać go naprawdę jak najszybciej.
Chalie xx
Omg co tu się działo :o będę czekać ze zniecierpliwienie na next
OdpowiedzUsuńGabi :*
Super oni muszą być razem
OdpowiedzUsuńO mój Boże! Co on jej zrobił?
OdpowiedzUsuńNa początku rozdział wydał mi się uroczy, bo te fanki i takie kochane ; >
I jeszcze Niall dał im wejściówki za kulisy w pewnym sensie xdd Ale no słodko ^^ A potem jeszcze plan na zdobycie Ciary, lecz jest za wcześnie na myślenie hahahah : > Potem wszystko okej ; P I nagle bum i wchodzą na jej laptopa co nie jest zbyt fajne. Cały czas myślałam, że ona ich nakryje, ale to co zobaczyli i co my czytelniczy sobie wyobraziliśmy t ohoo ;/ Ja jebie sama bym zajebała temu frajerowi. Jak można pobić dziewczynę? Nie mogę dalej w to uwierzyć ;/
Przecież no ja. W sumie to na początku jak nie chciała pokazać brzucha to jej się nie dziwie, ale potem dobrze zrobiła. A Harry normalnie jest moim mistrzem xd Dobrze zrobił ; >
Czekam na dalszą akcję i uuu będzie ostro ;c
Pozdrawiam! ;3
NEXT PLISS NEXT :* :*
OdpowiedzUsuń