niedziela, 31 maja 2015

Rozdział 19

~~*~~
Baby Blue Eyes

*~Niall's POV~*

Skończyliśmy ostatnie pudełko pizzy godzinę temu. Michael, choreograf Ciary zadecydował, że włączy nam film, zanim wrócimy do hotelu. Więc obecnie byliśmy rozwaleni na siedzeniach po stadionie, oglądając 'Żona na niby' na wielkim ekranie przed nami. Louis i Eleanor byli w trzy setnej sekcji, bez wątpliwości obściskując się i nie oglądając nawet filmu. Harry i Liam byli w rzędzie przede mną. Zayn siedział po mojej lewej stronie, a Ciara po prawej, chociaż my też właściwie prawie w ogóle nie zwracaliśmy uwagi na film. Zayn miał zmniejszoną jasność, oczywiście pisząc z Perrie, zwłaszcza, że tam gdzie było Little Mix była tylko dziewiąta rano. Ciara miała swoją głowę opartą na moim ramieniu, a ręce owinięte wokół niego, śpiąc.
Jedyną rzeczą, która kontynuowała zajmowanie moich myśli była ona. Miałem tak wiele pytań do tej dziewczyny. Chciałem dowiedzieć się o niej wszystko. Musiałem dowiedzieć się o niej wszystkiego. Wiedziałem, że zakochiwałem się w niej mocno, chociaż nie byłem czy ona miała tak samo. Czasami myślę, że ona mnie lubi, sposób w jaki mnie całuje, sposób w jaki z roztargnieniem szuka mnie podczas snu, to wszystko prowadziło do faktu, że ona zdecydowanie lubi mnie tak bardzo jak ja ją. Jednak kiedy myślę o tym więcej, nie jestem już tego taki pewny. Zawsze przy mnie żartuje, zawsze trzyma dystans, kiedy chłopcy są w pobliżu, ponieważ chce żebyśmy pozostali sekretem. Dlaczego. Nie rozumiałem dlaczego. Jasne Harry się wkurzy, jestem jego najlepszym kumplem, a ona jego młodszą kuzynką, ale wiem, że szybko mu przejdzie. Wiem, że reszta wie, że coś jest na rzeczy, chodzi mi o to, że przyłapali nas na spaniu razem wielokrotnie w przeciągu ostatniego miesiąca. Jednego miesiąca. Znam ją od jednego miesiąca i już czuję się w ten sposób. Oczywiście, że czułem się tak już wcześniej, ale zazwyczaj to zajmowało więcej niż jeden miesiąc. Jest coś po prostu w Ciarze innego.
"Niall." Zayn poklepał moje ramię.
"Hmm?"
"Film się skończył, zbieramy się." Zayn uśmiechnął się.
"Oh, jasne." Skinąłem głową.
"O czym myślałeś?"
"Tylko o trasie." Skłamałem. Nienawidziłem kłamać Zayn'owi, żadnemu z chłopaków właściwie.
"Zostały nam jeszcze dwa miesiące." Uśmiechnął się.
"Jesteś podekscytowany?" Zapytałem. "Chodzi o to, że będziemy w domu tylko dwa tygodnie, ale ciągle."
"Po prostu tęsknię za mamą." Zayn westchnął. "I nie widziałem Perrie już jakiś czas."
"Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak Theo urósł." Zamyśliłem się. "Ale jestem też podekscytowany na nowy film i czwarty album." Uśmiechnąłem się wesoło.
"Myślę, że nasi fani zwariują." Zayn zaśmiał się. "Nawet Simon jest pod wrażeniem."
"Idziecie?" Louis zapytał nas, trzymając się za ręce z Eleanor.
"Tak." Zayn i ja odpowiedzieliśmy.
"Powinienem ją obudzić?" Zapytałem.
"Tak, zaśnie z powrotem zaraz w aucie." Eleanor uśmiechnęła się.
"Ciara." Wyszeptałem. Wydostałem moją rękę z jej uścisku i delikatnie potrząsnąłem jej ramieniem. "Obudź się."
"Hmm?" Mruknęła, zabierając głowę z mojego ramienia.
"Wracamy do hotelu." Zaśmiałem się. Przetarła oczy, po czym podniosła się i rozglądnęła dookoła.
"Gdzie są Harry i Liam?" Zapytała zmęczonym głosem.
"W samochodzie, chodź." Zayn owinął rękę wokół jej ramion. Obserwowałem, jak opiera się o niego, a mały uśmiech wdarł się na moje usta, kiedy przymknęła swoje oczy ponownie.
"Horan." Głos Eleanor dotarł do moich uszu.
"Co?"
"Musimy pogadać." Stwierdziła. Wyswobodziła dłoń z uścisku Louis'a, idąc w moją stronę.
"O czym?" Podniosłem się.
"O Ciarze." Eleanor przewróciła oczami.
"Nie ma o czym mówić." Stwierdziłem.
"Wasza dwójka jest okropnymi kłamcami." El rzuciła mi spojrzenie. "Proszę, chcę pomóc."
"Dobra." Westchnąłem. "Ale nie możesz jej powiedzieć, że Ci powiedziałem albo inaczej nic po mnie nie zostanie."
"Nie zrobię tego! Obiecuję, jesteś tutaj moją jedyną parą oczu i uszu." Posłała mi uśmiech,
"A co z Louis'em?"
"Proszę cię." Prychnęła. "On mówi mi tylko o sobie, muszę wiedzieć też o reszcie z was."
"Jesteś wścibską dziewczyną." Zaśmiałem się.
"Słyszałam to już." Zaśmiała się. "Teraz mów."
"Tutaj naprawdę nie ma co wiele mówić. Całujemy się i zasypiamy razem prawie każdej nocy, ale oprócz tego nic się nie dzieje." Wzruszyłem ramionami.
"Więc Cie lubi, wiedziałam!" Eleanor krzyknęła zwycięsko.
"Shh!" Krzyknąłem, kiedy wychodziliśmy ze stadionu. "Tak myślę, ale ona nie chce, żeby ktokolwiek o nas wiedział."
"To dlatego, że się boi." El uśmiechnęła się.
"Mnie?" Zapytałem.
"Nie- cóż w pewnym sensie." Eleanor urwała. "Boi się zakochać."
"Nie jesteśmy w sobie zakochani." Zaśmiałem się.
"Nie, wiem to. Ona boi się pozwolić sobie na to, w tym momencie czuje się z tobą komfortowo. Ma zauroczenie, ale ona sądzi, że jeśli zrobicie to czymś oficjalnym i zaczniecie mówić ludziom, to będzie prawdziwe."
"O czym ty mówisz?"
"Miała zły związek, nie tak dawno właściwie, który naprawdę ją zniszczył." Eleanor skrzywiła się. "Jestem pewna, że gdyby on jej tego nie zrobił, byłoby z nią lepiej." Wyszeptała.
"Lepiej?" Zapytałem.
"Ona się boi."
To była ostatnia rzecz jaką powiedziała, zanim wsiadła do samochodu. Wsiadłem za nią, zamykając za sobą drzwi, po czym usiadłem na siedzeniu obok Louis'a. Harry siedział obok Liam'a, Louis pomiędzy mną a Eleanor, a Ciara twardo spała na ramieniu Zayn'a.
Oparłem głowę o szybę, obserwując przemijające uliczne światła.
Nie rozumiałem o czym mówiła Eleanor. Oczywistym jest to, że wszyscy mamy trudne rozstania, albo inaczej dalej bylibyśmy z tą osobą. Jasne, domyśliłem się, że Ciara była wcześniej w związku, wydawała się tak otwarcie i komfortowo ze mną. Nie była nieśmiała, kiedy się całowaliśmy, wiedziała co robi. Po prostu nie rozumiem w jaki sposób związek może się skończyć aż tak źle, żeby bać się ponownie kochać. Wiem, że nie jestem zakochany, znam to uczucie i teraz tego nie czuję. Wiem, że jeśli będę kontynuować cokolwiek Ciara i ja mamy, dojdę do tego. Dojdę do tego wcześniej niż później i chcę, żeby ona też do tego doszła.
Wyciągnąłem telefon z kieszeni, całkowicie zmniejszając jasność, zanim napisałem do Eleanor.
'Jak mam jej pokazać, że nie musi się bać?' Wpisałem, po czym kliknąłem wyślij.
Słychać było cichy dźwięk z mojej prawej strony i modliłem się, żeby Louis nie zwrócił na to uwagi. Zwróciłem głowę na bok, uśmiechając się, kiedy zobaczyłem go, śpiącego na ramieniu El, a ona odpisywała mi.
Nie wiem.
Włożyłem telefon z powrotem do mojej kieszeni, przeczesując ręką włosy.
Samochód zatrzymał się, co oznaczało, że w końcu dotarliśmy z powrotem do hotelu. Otworzyłem drzwi, wysiadłem z auta i ruszyłem w stronę windy. "Niall!" Obróciłem głowę, zauważając próbującego mnie dogonić Harry'ego. "Co się dzieje?"
"Co masz na myśli?" Zapytałem.
"Nie wiem, po prostu wyleciałeś z samochodu. Widziałem jak patrzyłeś wcześniej na telefon, wszystko w porządku?"
"Tak." Zaśmiałem się. "Jestem tylko zmęczony, to był długi dzień." Poklepałem go po plecach.
"W porządku." Harry uśmiechnął się.
Uśmiechnąłem się pod nosem, kiedy wcisnęliśmy się do windy. Powodem Ciary do pozostawienia nas w sekrecie był Harry, ale ja wiem, że on nie byłby zły. Wiem, że dałby mi tą Jeśli ją skrzywdzisz przemowę i to by było wszystko. Byliśmy przyjaciółmi od czterech lat.
Kiedy drzwi windy ponownie się otworzyły, wyszliśmy na korytarz i ruszyliśmy w stronę naszych pokoi. "Spakuję się szybko, żebym nie musiał robić tego jutro." Powiedziałem Harry'emu, kiedy wszedł do pokoju.
"W porządku." Harry skinął głową. Przeszedł na swoją stronę pokoju i zaczął się przebierać. Ja podszedłem do mojego łóżka, kucnąłem i wyciągnąłem z pod niego moją torbę. Nasz tourbus miał się pojawić przed stadionem jutro, co oznaczało, że spędzimy tam większą część czasu. Właściwie to zostawaliśmy w hotelach tylko wtedy, kiedy mieliśmy koncert dwa lub więcej razy z rzędu w tym samy miejscu. Przebrałem się w białą koszulkę i parę czarnych spodni dresowych, po czym wrzuciłem moje ubrania do torby.
"Rozkoszuj się łóżkiem stary, to ostatnie, jakie będziemy mieć przez jakiś czas." Harry ziewnął. Wypuściłem mały śmiech, po czym zgasiłem światła i położyłem się do własnego łóżka.
Chwyciłem mój telefon ze stolika obok, decydując się na zalogowanie na twittera, zważając na to, że nie byłem aż tak zmęczony.
@NiallOfficial: Północna Ameryka, w końcu tu jesteśmy! Oh yeaaahhhhh! Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć was wszystkich, tęskniliśmy!
Wysłałem tweet'a, uśmiechając się, kiedy obserwowałem jak moje powiadomienia wybuchają. Przeczytałem niektóre z nich, fani pisali, że są podekscytowani na zobaczenie nas jutro, pisali daty koncertów na które się wybierali, albo po prostu pisali cześć. Przewracałem oczami na kilka fanów, którzy wysyłali obraźliwe tweety, co było kompletnie niepotrzebne i śmiałem się z tych fanów, którzy wysyłali seksualne tweety. Te zawsze wywoływały u mnie śmiech.
Zdecydowałem, że właściwie nie chcę zacząć tweetować albo obserwować fanów, ponieważ czułbym się źle, jeśli nie robiłbym tego chociaż przez godzinę. Zamiast tego sprawdziłem profil Ciary, wiedząc, że nie była na nim dzisiaj, a jestem pewien, że liczba jej obserwatorów wzrosła. Uśmiechnąłem się, kiedy zobaczyłem, że jej header to zdjęcie jej albumu, ale jej zdjęcie profilowe to dalej fotka jej i Eleanor. Miała prawie trzy miliony obserwatorów, co było całkiem imponujące. Większość fanów, która do niej tweetowała to byli fani Ed'a i One Direction, ale teraz oni byli też fanami jej muzyki. Lubię mieć tę siłę, siłę żeby pokazać naszym fanom inną muzykę po za naszą i pomóc innym artystom spełnić ich marzenia.
Mój telefon zawibrował w mojej dłoni, pokazują, że mam nową wiadomość. Spojrzałem w górę ekranu, klikając na powiadomienie. Uśmiechnąłem się pod nosem, kiedy zobaczyłem, że to od Ciary.
nie śpisz
Banalne pytanie sprawiło, że mój uśmiech poszerzył się. Odpisałem proste tak, zanim kliknąłem wyślij i zacząłem czekać aż odpisz.
nie możesz spać? brzmiała jej odpowiedź. Pokręciłem głową, podłączając telefon do ładowarki obok.
Wyszedłem z łóżka, po cichu przechodząc obok Harry'ego w stronę drzwi. Powoli je otworzyłem, wychylając głowę do salonu. Była tylko północ, ale mieliśmy długi dzień, więc to miało sens, kiedy nie zobaczyłem nikogo ani w salonie ani w kuchni. Przeszedłem przez pomieszczenie, powoli otworzyłem drzwi do pokoju Ciary. Miała wyłączone lampy, jedynym światłem był księżyc widoczny przez okno. Zamknąłem za sobą drzwi, po czym wszedłem do jej łóżka. Odsunąłem pościel, wczołgałem się i położyłem obok niej. Poczułem, jak się przekręca, a przyćmione światło pozwalało mi zobaczyć, że leżymy twarzą w twarz. Uśmiechnąłem się do niej w dół, wyciągając telefon z jej uścisku i zastępując go moją dłonią.
"Hej." Wyszeptałem. Cichy chichot opuścił jej usta zanim odpowiedziała. "Hej."
"Dlaczego nie możesz spać?" Zapytałem.
"Miałam sen." Przekręciła się na plecy. "Nie był taki zły właściwie. Była taki sam jak zawsze."
"Twoi rodzice?" Zapytałem. Skinęła głową, przekręcając ją, żeby na mnie spojrzeć.
"Gorsze są te o Eleanor i Harry'm," Urwała. "I o tobie." Wyszeptała.
"Śnisz o mnie?" Uśmiechnąłem się.
"Nie ciesz się tak." Odwróciła się w moją stronę. "Zawsze umierasz."
"Nie mogę uwierzyć w to, że twoja podświadomość stara się powiedzieć Ci, żebyś mnie zabiła." Sapnąłem. Zaśmiała się, lekko uderzając moją pierś.
"Tak, bądź ostrożny. Już zaplanowałam mój atak."
"Oh naprawdę? Jak to idzie?" Zapytałem, bawiąc się jej palcami.
"Cóż, po pierwsze jest późno w nocy." Mruknęła. "Całujemy się o tak." Wyszeptała. Spojrzała w górę na mnie, przyciskając swoje usta do moich. Moje powieki zamknęły się, kiedy oddałem pocałunek. "I to się robi trochę intensywne." Wyszeptała w moje usta. Poczułem jej język przy mojej górnej wardze, momentalnie otworzyłem usta, pozwalają mu dostać się do środka. "A potem siadam." Pocałowała kącik moich ust. Usiadła, przerzucając swoją lewą nogę przez moje ciało i usiadła na mojej tali. "I zaczynam cię nakręcać." Uśmiechnęła się cwanie. Przycisnęła swoje usta do moich ponownie, wędrując dłońmi wzdłuż mojego torsu. Niski jęk opuścił moje gardło, kiedy zaczęła pocierać swoje ciało o mnie. "A potem," Wyszeptała tak cicho, ze nawet jej nie słyszałem. Zaczęła całować moją szczękę, przesuwając swoje usta w stronę ucha. "Zabiję cię."
Moje oczy momentalnie się otworzyły, obserwując jak jej ręce wyłaniają się zza jej głowy, wbijając długopis moją pierś. "To mój wymyślony nóż." Uśmiechnęła się do mnie. Oddychałem całkiem ciężko, gapiąc się na nią.
"Nie mogę uwierzyć, że to się właśnie stało."
"Dobry plan, racja?" Ześlizgnęła się ze mnie, rzucając długopis na stojący przy łóżku stolik.
"Nie mogę uwierzyć, że to się właśnie stało."
"Uwierz albo nie, mogłam się właśnie zabić." Uśmiechnęła się do mnie.
"Nakręciłaś mnie i podnieciłaś, co teraz powinienem zrobić?" Zapytałem.
"Masz rękę." Wzruszyła ramionami. Moje oczy rozszerzyły się, kiedy te słowa opuściły jej usta.
"Jesteś bardzo dosadna, nieprawdaż?" Zachichotałem.
"Jestem." Ziewnęła.
"Zmęczona teraz?"
"Mhmm." Zamknęła oczy. Przyciągnąłem ją za rękę, pozwalając jej wtulić się we mnie. Zamknąłem oczy, obejmując ramiona wokół jej ciała. "Niall." Wyszeptała.
"Hmm?"
"Twój penis naciska na mnie." Zaśmiała się. Moje oczy otworzyły się, spoglądając w dół, jasnym było, że miałem erekcję.
"To twoja wina."
"Przepraszam." Zaśmiała się. "Powinieneś pójść to naprawić."
"Dlaczego ty nie możesz tego zrobić?" Wydąłem wargę.
"Ponieważ prawie śpię."
"Nie mam z tym problemu." Uśmiechnąłem się głupkowato.
"Ja mam." Powiedziała. "Kiedy ja będę to robić, zamierzam być w pełni świadoma."
"Oh więc zamierzasz to zrobić wkrótce w takim razie?" Zaśmiałem się.
"Zobaczymy." Mogłem usłyszeć uśmiech w jej głosie, kiedy odwróciła się ode mnie.
Przyciągnąłem ją z powrotem, przytulałem się z nią teraz na łyżeczki, starając zasnąć.
"Nie mogę spać z tym czymś w moim tyłku." Wyszeptała. Śmiech opuścił moje usta, kiedy usłyszałem te słowa.
"Nie mogę na to nic poradzić." Zaśmiałem się.
"Jesteś takim chłopcem." Skrzywiła się.
"Już to słyszałem." Uśmiechnąłem się.
"Pomyśl o swojej babci." Powiedziała.
"Ew, dlaczego mi to robisz?" Narzekałem.
"Staram się pomóc." Zaśmiała się.
W pokoju panowała cisza. Wgapiałem się w ścianę, moje ręce były owinięte wokół ciała Ciary, a moje usta przyciśnięte do jej łopatki. "Zaczynam pisać więcej piosenek." Wyszeptała. Moje uszy ożywiły się, kiedy to usłyszałem.
"Naprawdę?" Zapytałem zwyczajnie. "O czym?"
"Po prostu przypadkowych sprawach." Powiedziała. "Nie mam za wiele tekstów, ale mam pomysły."
"Chcę je usłyszeć." Wyszeptałem w jej ramię.
"Może."
Przekręciła się w moją stronę, jej oczy spoglądały w moje, jej usta były oddalone o mniej niż centymetr.
"Wiesz, nawet w ciemności dalej mogę zobaczyć te błękitne oczy." Uśmiechnęła się.
"Dalej mogę zobaczyć twój promienny uśmiech." Uśmiechnąłem się w odpowiedzi.
"Są czyściejsze niż woda." Stwierdziła.
"Dziękuję." Zachichotałem.
"Chciałabym, żeby moje oczy wyglądały jak twoje." Wyszeptała.
"Lubię twoje oczy." Uśmiechnąłem się. "Zmieniają kolor w zależności od tego w jakim jesteś humorze."
"Naprawdę?" Zapytała podekscytowana.
"Mhmm." Urwałem. "Kiedy jesteś podekscytowana robią się bardziej zielone." Wytłumaczyłem. "Kiedy płaczesz robią się bardziej niebieskie."
"To fajnie." Uśmiechnęła się do mnie. "Nie chcę już twoich oczu." Zaśmiałem się.
"Idź spać." Pocałowałem jej czoło.
"Ty też." Uśmiechnęła się, zanim zamknęła swoje oczy.

~~*~~
Ah w końcu rozdział! Naprawdę chciałam go dodać wczoraj, ale kiedy włączyłam komputer po ponad trzech tygodniach nie używania go, to okazało się, że mam wirusa i muszę usunąć jakiś zakażony plik, a następnie zeskanować laptopa, co zajęło 4 godziny. No ale po co rozpamiętywać to co złe? Cieszmy się nowym rozdziałem, zamiast tego:)
Także do następnego, który przysięgam pojawi się o wiele szybciej niż ten.
Charlie xx

PS. Ponad 10000 wyświetleń!!! WOW

2 komentarze:

  1. Mmmmmm ^^ Jak słodko i hmmm no ten tego erekcja hahaha Biedny Niall ;/
    Mam nadzieję, że on jakoś przekona Ciare do siebie i nie będzie się bać miłości do niego ;c Byłaby z nich udana para ; >
    Czekam na nn pozdrawiam! ; 3

    OdpowiedzUsuń