poniedziałek, 16 lutego 2015

Rozdział 8

~~*~~
I Don't Like Him

Obudziłam się na dźwięk delikatnego pukania do drzwi. Zaciskając oczy, starałam się mocniej wtulić w gorące ciało obok mnie, próbując wrócić do mojego spokojnego snu. Ramiona były ciasno zaciśnięte wokół mojego ciała, kiedy podciągnęłam wyżej kołdrę.
Usłyszałam ponowne pukanie, małe jęknięcie poirytowania wydostało się z moich ust.
"Co tam?" Ktoś przemówił.
"Przepraszam, że cię obudziłam Liam, ale chciałam, żebyście wiedzieli, że prądu nie ma na całej ulicy. Muszę iść do pracy, a Robin będzie w domu dopiero później. Wraca wcześniej ze swojej podróży biznesowej, żeby móc spędzić trochę czasu z Harry'm i Ciarą." Anne wyszeptała.
"W porządku." Liam wyszeptał.
"Miłego dnia wolnego." Anne dodała. Mocno odetchnęłam, kiedy usłyszałam zamykanie się drzwi, po czym ponownie zapadłam w mój spokojny sen.
~~~~~~
"Obudź się." Czyjś palec wbił się w mój policzek, zmuszając mnie do odtrącenia go i jęknięcia z niezadowoleniem. "Obudź się."
"Nie." Zaskomlałam. Przekręciłam się, oplatając ręce wokół ciepłego ciała obok mnie, próbując ułożyć się komfortowo.
"Ciara obudź się, zanim Harry was zobaczy i zamorduje Niall'a." Głos się zaśmiał.
"Śpię." Jęknęłam.
"Harry też, na razie."
"Zamknij się Louis." Głos z irlandzkim akcentem burknął. Ramiona zacisnęły się na mojej tali, przyciągając mnie do twardego torsu.
"Niall, obudź się." Louis syknął.
"Nie."
"Niall."
"Louis, zamknij się."
"Niech ktoś się w końcu zamknie, zanim nasadzę wam Chrisa Browna do tyłków!"*
"Nie śpię!" Podskoczyłam. Moje oczy otworzyły się, a ja patrzyłam pod łóżko Harry'ego. Skrzywiłam się na widok zużytych opakowań i brudnych ubrań. "Ew." Jęknęłam, po czym usiadłam.
Bolesne jęknięcie dotarło do moich uszu, sprawiając, że moje brwi zmarszczyły się. Rozglądając się dookoła, zauważyłam Niall'a nisko obok mnie, jego oczy i szczęka były mocno zaciśnięte. "Co ci się stał- Oh, przepraszam, bardzo cię przepraszam." Zaśmiałam się. Odciągnęłam moje kolano z dala od Niall'a obszaru, przesuwając się w drugą stronę. Uniosłam ręce ponad głowę, rozciągnęłam mój brzuch i pozwoliłam moim plecom strzelić, zanim opuściłam je z powrotem na dół.
"Cóż teraz skoro jestem obudzona, za sprawą Louisa Idioty Tomlinsona, co zamierzamy robić?" Zapytałam.
"Idziemy złapać coś na śniadanie?" Louis zaoferował. Skinęłam głową, podnosząc się.
"Dlaczego mam wrażenie, że to jest jedyny powód, dla którego mnie obudziłeś?"
"Chciałem dla was dobrze." Louis uśmiechnął się. "Zdobycie kogoś, z kim mogę iść na śniadanie to tylko bonus."
"Tak." Skinęłam głową. Przewracając oczami, pokonałam drogę do drzwi i na korytarz z Louis'em zaraz za mną.
"Idziesz Niall?" Usłyszałam, jak Louis pyta.
"Tak, mogę coś zjeść." Niall ziewnął.
"Dajcie mi się najpierw przebrać."Urwałam. "Ej Lou?"
"Tak?"
"Myślisz, że El może iść?" Zapytałam z ekscytacją.
"Zadzwonię do niej, bądź gotowa za piętnaście minut." Louis powiedział, zanim zszedł na dół z Niall'em.
Weszłam do mojego pokoju, chwyciłam telefon, który ładował się obok łóżka.
"Przenajświętszy-" Zatkało mnie, kiedy zobaczyłam moje powiadomienia. Odblokowałam mój telefon, kliknęłam w ikonkę twittera."Jak zdobyłam tylu obserwatorów?" Zapytałam samą siebie. Sprawdzając powiadomienia, przeczytałam wiele tweetów skierowanych do mnie.

@1DForMe: @Ciaramariiee KOCHAM CIĘ PROSZĘ ZAOBSERWUJ MNIE!!! X34

@1DEdSheeran: @Ciaramariiee Jesteś idealna zaobserwuj mnie

@HarrysGirl17: @Ciaramariiee Widziałaś już teledysk do BSE?

@NatalieAnn: @Ciaramariiee Cześć, wątpię, że to zobaczysz, ale jestem jedną z fanów, którzy zrobili sobie wczoraj z tobą zdjęcie. Kocham twoją piosenkę tak bardzo i to by wiele dla mnie znaczyło, gdybyś proszę mnie zaobserwowała

"Natalie!" Uśmiechnęłam się. Podałam dalej jej tweeta, kliknęłam na jej profil. Mój uśmiech powiększył się, kiedy zobaczyłam jej zdjęcie profilowe. To było nasze zdjęcie zrobione wczoraj, mój uśmiech był tak szeroki jak jej. Zaobserwowałam tą kochaną dziewczynę i napisałam jej krótką wiadomość prywatną.

Cześć Natalie, chciałam ci tylko wysłać krótkie podziękowanie i jeśli będziesz w pobliżu jeszcze przez jakiś czas, może mogłybyśmy wyskoczyć coś zjeść?

Kliknęłam wyślij, usiadłam na moim łóżku i włączyłam YouTube. Zaczekałam, aż się włączy, a potem wpisałam szybko to czego szukałam. Kliknęłam na wideo i czekałam żeby się załadowało.

"So I said to her, Angelina, I want to. I really, really want to, but what about Brad? Brad's like a son to me."

Od razu zaczęłam się śmiać, a w momencie, kiedy wszedł Leeroy, leżałam na podłodze. Miałam łzy w oczach, oglądając to. Ten teledysk był idealny, bez wątpliwości. Chłopcy byli zupełnie sobą. Mieli frajdę i to było inne.
Nie mogłam nic poradzić na to, że odniosłam moje życie do tego wideo. Czy to możliwe, że będę kiedykolwiek miała coś tak zabawnego, tak innego?
"Ciara, jesteś już gotowa?" Louis wszedł do pokoju.
"Cholera." Zaśmiałam się. Wideo się skończyło, pozwalając mi na odłożenie telefonu i wzięcie jakichś ubrań,
"Co robiłaś?"
"Oglądałam wasz teledysk, jest świetny, uwielbiam go." Uśmiechnęłam się, po czym pobiegłam do łazienki. "Pięć minut!" Zawołałam.
Szybko się rozebrałam, założyłam parę czystej bielizny, a na to wsunęłam przez głowę biały top. Założyłam parę poszarpanych czarnych rurek. Rozpuściłam mojego potarganego koka, pozwalając moim falą opaść na plecy.
"W porządku, jestem gotowa." Uśmiechnęłam się. Chwyciłam moją skórzaną kurtkę i torebkę w panterkę. Założyłam kurtkę, poprawiłam włosy, po czym wrzuciłam mój telefon do torby, razem z ładowarką i portfelem.
"Chodźmy! Eleanor się tam z nami spotka." Louis się uśmiechnął.
"Świe-e-etnie!" Zająknęłam się, podskakując w stronę Lou, próbując jednocześnie założyć moje botki.
"Niall, idziemy po jedzenie! Dlaczego jesz?" Zapytałam.
"Uspokój się!" Niall się zatrzymał. "Wezmę sobie muffina." Uśmiechnął się. Podniósł się, oplótł swoją rękę wokół moich ramion, kiedy szliśmy w stronę wyjścia.
~~~~~~
"Moje kochanie!" Wrzasnęłam, wchodząc do środka małej kawiarni. Eleanor odwróciła się z szeroko otwartymi oczami i uśmiechem. Mały pisk opuścił jej usta, kiedy oplotła swoje ręce wokół mojej szyi. "Hej!" Eleanor wrzasnęła.
Na szczęście była dopiero ósma rano, co oznaczało, że nie było zbyt wielu ludzi w kawiarni, oprócz kilku zapracowanych biznesmenów i pracowników.
"Umieram z głodu!" Głos Niall'a rozdzielił nas.
"Niall!" Eleanor się uśmiechnęła. Jej ciało odsunęło się od mojego, obejmując  Niall'a w szybkim powitaniu.
"Cześć, tu twój chłopak." Louis powiedział bezczelnym głosem.
"O tak." Eleanor skrzywiła się.
"Ej!"
Zaśmiałam się na tą dwójkę udającą kłótnię, czytając menu. "Co bierzesz?" Zapytałam Niall'a.
"Myślę, że wezmę czekoladową muffinkę, dużą kawę-"
"Brzmi dobrze."
"Bagietkę z twarogiem, trochę francuskich tostów-"
"Niall!" Zaśmiałam się.
"Jestem głodny." Zmarszczył brwi. Wypuściłam tylko lekki śmiech, przesuwając się, żeby zamówić.
"Cześć, jak mogę ci podać?" Kobieta w średnim wieku zapytała. Jej ciemnobrązowe włosy były spięte w wysokiego kucyka, a brzydki, zielony fartuch zawiązany wokół jej ciała. Wyglądała na zmęczoną i znudzoną, więc fakt, że jest dopiero ósma, był dla niej prawdopodobnie do bani.
"Mogę prosić jagodową muffinkę i średnią, waniliową kawę mrożoną?" Zapytałam uprzejmie.
"Oczywiście." Kliknęła kilka przycisków w komputerze, po czym podała mi paragon i chwyciła moje jedzenie. Podałam jej pieniądze, biorąc mojego muffina. "Twoja kawa będzie gotowa za niedługo."
"W porządku." Uśmiechnęłam się. Przesunęłam się na bok, pozwalając Niall'owi zamówić.
"Mogę prosić czekoladową muffinkę, jasną bagietkę z twarogiem," Niall urwał, spoglądając na mnie. "I dużą kawę." Wymamrotał. Zaśmiałam się cicho, przewracając oczami na Irlandczyka.
"To wszystko?" Dziewczyna uśmiechnęła się uprzejmie.
"Tak!"
"Średnia, waniliowa kawa mrożona!" Ktoś zawołał.
"To ja! Dzięki." Uśmiechnęłam się, odbierając mój napój.
Odeszłam od lady, usiadłam przy małym stoliku, czekając na resztę. Odsunęłam papierek z muffinki, żeby wziąć gryza. "To jest jak niebo." Wyszeptałam do siebie.
"Teraz też?" Louis zapytał, urywając kawałek i wkładając go do swoich ust.
"Louis!" Pisnęłam. Posłał mi krótkie mrugnięcie, siadając naprzeciwko mnie.
"Louis to niemiłe." Eleanor go skarciła.
"Dziękuję najlepsza przy-Ej!" Krzyknęłam, uderzając jej rękę, kiedy oderwała kawałek. "Nie mam żadnych przyjaciół." Burknęłam.
"Jestem." Niall powiedział. Usiadł obok mnie, kładąc swoją torbę z jedzeniem na stół. "Umieram z głodu."
"Jadłeś, zanim wyszliśmy?"Zapytałam.
"Tak, nie dużo."
"Ale-"
"Odpuść." Louis pokręcił głową.
Między nami zapanowała cisza, kiedy wszyscy zaczęliśmy jeść nasze śniadanie. Nie chciałam nikogo zachwalać, ale ten muffin o tutaj, został stworzony przez kuchennych bogów. Chodzi o to, że jagody były przepyszne, a ciasto idealnie wilgotne.
Nienawidzę tego słowa, wilgotne.
To sprawia, że czuję się niekomfotow-
"Więc, to jest jak podwójna randka?" Eleanor wyrwała mnie z moich myśli, a ja zobaczyłam ją, jak sugestywnie porusza swoimi brwiami.
"Co?" Zapytałam zdezorientowana.
"Czy to jest podwójna randka?" Powtórzyła.
"Podwójna randka z kim?" Niall zapytał.
"Ty i Ciara." Eleanor powiedziała powoli.
"Nie." Niall się zaśmiał.
"Ej, co jest takiego śmiesznego w randce ze mną?" Zapytałam obrażona.
"Co- nic!"
"Zaśmiałeś się!"  Powiedziałam.
"Ponieważ to nie jest randka!"
"Mogłaby być." Stwierdziłam.
"Chciałabyś żeby była?" Niall zapytał.
"Co- nie!"
"Oh."
"Ty chcesz?" Zapytałam cicho.
"Nie."
Przy stoliku ponownie zapanowała cisza, nie czułam się komfortowo. Chwyciłam moją kawę, wzięłam łyka, patrząc przed siebie. Louis miał szeroko otwarte oczy z wymalowanym zdziwieniem, podczas gdy Eleanor wyglądała jakby coś wiedziała. Oboje mieli przyklejone lekkie uśmiech do twarzy, co dezorientowało mnie jeszcze bardziej.
"Muszę do toalety." Eleanor ogłosiła. "Ciara, chodź."
"Ale ja nie muszę iść." Stwierdziłam zdziwiona. Spojrzenie, które Eleanor mi posłała, nieco mnie przestraszyło. "Oh jednak muszę."
Opuściłam się pod stół, wyczołgałam i stanęłam obok Eleanor. "Widzimy się za chwilę." Pomachałam. Podążałam za El do łazienki, podskoczyłam, żeby usiąść na umywalce. Podniosłam głowę, po to, żeby zobaczyć wpatrującą się we mnie Eleanor z rękoma założonymi na piersi.
"Myślałam, że musi-"
"Cicho Cox."
"Oh." Sapnęłam.
"Co to do diabła było?" Eleanor się uśmiechnęła.
"Co?"
"Wasza dwójka, Niall i ty?"
"Nie wiem o czym mówisz."
"Tak wiesz! Wasza dwójka właśnie kłóciła się o randkę!" Zaśmiała się.
"Nie, nie uważam tak."
"Ciara-"
"Przepraszam." Jakaś kobieta zapytała.
"Ta łazienka jest nieczynna." Eleanor wypchała ją za drzwi. "Lubisz go." Uśmiechnęła się.
"Nie, nie lubię! Jesteśmy przyjaciółmi."
"A co z tym, że wczoraj w nocy spaliście razem?"
"Boję się burzy, wiesz to!" Zakwestionowałam.
"A co z nocą wcześniej?" Uśmiechnęła się głupawo.
"Nie chciałam go budzić- skąd ty w ogóle o tym wiesz?"
"To Louis obudził Niall'a." Uśmiechnęła się.
"To nic nie znaczy. Przyjaciele śpią razem cały czas, to nieszkodliwe."
"A co z Everything Has Changed?"
"Co?" Zapytałam.
"Kupiłam piosenkę wczoraj wieczorem." Uśmiechnęła się. "Wiem, że to ty napisałaś niebieskie oczy, rozczochrane włosy i twój uśmiech," Posłała mi spojrzenie. "Kto ma niebieskie oczy? Albo rozczochrane włosy?" Zapytała.
"To tylko zbieg okoliczności!" Eleanor się zaśmiała. "Nie możesz niczego udowodnić."
"A co z bransoletką?" Urwała. "Nie ściągnęłaś jej od koncertu."
"Skąd to wiesz? Obserwujesz mnie?"
"Złotko, mój chłopak z tobą mieszka." Zaśmiała się.
"Oh tak." Wyszeptałam. "Po prostu o tym zapomniałam. Dał mi ją wczoraj, nie rok temu."
"Lubisz go."
"Eleanor, nie lubię go. Znam go dopiero od jakichś czterech dni!" Zaprotestowałam.
"Nie mówię, że jesteś w nim zakochana! Mówię, że ci się podoba." Klasnęła.
"Dlaczego jesteś taka podekscytowana? Nie podoba mi się, jesteśmy tylko przyjaciółmi!" Spróbowałam ponownie.
"Nie, Louis i ja zamierzamy uświadomić waszej dwójce wasze uczucia, nawet jeśli to ostatnia rzecz jaką zrobimy!" Eleanor krzyknęła.

~~*~~

*w oryginale brzmi to tak: "Someone better shut up, before I go Chris Brown on all your asses!"- nie wiem, zbytnio jak mam to przetłumaczyć, a więc napisałam tak jak ja to rozumiem, myślę, że ma to związek ze slangiem i powiedzeniami amerykańskimi.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam to opowiadanie! :D
    Zdecydowanie wyróżnia się na tle innych historii ;)
    A dzisiaj jeszcze to wyparcie Ciary :) Cud, miód i malina ;* (chyba tak to się mówi??)
    Nie mogę się doczekać następnego!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba. Też uważam, że się wyróżnia. To nie jest banalna i łatwa historia, chociaż może tego jeszcze nie widać. Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejku kolejny super rozdział! ; >
    Heh slang angielski czasem jest dość dziwny i skomplikowany haha ;P
    Wyparcia Ciary to coś uroczego, w końcu od tego zaczyna się miłość czyż nie? xdd
    I jeszcze kłótnia o randkę no nie wierzę! Ej gołąbeczki, ogarnijcie tyłki i umówcie się na randkę taką serio, serio! ; >
    Czekam na następny!
    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowity rozdział. Nie mogę się doczekać nexta 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham to tłumaczenie! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział !

    OdpowiedzUsuń