sobota, 21 lutego 2015

Rozdział 9

~~*~~
She's Not Afraid Of Scary Movies

"Chcesz mi pomóc się rozpakować?" Zapytałam Eleanor, kiedy tylko wróciliśmy do domu.
"Oh, czy to nie brzmi jak zabawa?" Zapytała sarkastycznie.
"Hej, jestem zabawna."
"Tak, jasne." Eleanor zaśmiała się, idąc w stronę schodów. "Idziesz kulo dyskotekowa?" Zaśmiałam się w odpowiedzi, podążając za nią po chodach, do mojego pokoju.
"W porządku, więc prawie skończyłam wieszać moje ubrania. Myślę, że chcę tylko poprzesuwać kilka mebl- Eleanor!" Wrzasnęłam.
"Co?"
"Miałaś mi pomagać, nie przeglądać moje rzeczy."
"Pomogę, pomogę. Czy możemy najpierw wybrać piosenki, które będziesz śpiewać w trasie?" Zapytała podekscytowana.
"Już wiem, co chcę śpiewać, muszę mieś tylko zgodę Simona."
"Które?"
"Chcę zacząć Wherever I Go-"
"To ta o twoim tacie?" Eleanor zapytała delikatnie. Przytaknęłam głową, z małym uśmiechem na ustach.
"Tak, myślisz, że to będzie w porządku? Chodzi mi o to, że ona jest trochę wolna i nie jestem pewna czy ludziom się spodoba-"
"Przestań zawsze ciągnąć się w dół." Eleanor mnie skarciła. "Wszyscy ją pokochają."
"Um, potem wybrałam Kicking and Screaming-"
"Kocham tą piosenkę." El się zaśmiała. "Napisałaś ją w tamtym roku o tym nadętym chłopaku, Jake, Joe-"
"James." Zaśmiałam się.
"Okey-okey, co dalej?"
"Fire Starter-"
"Tak! Oh miałam nadzieję, że ją zaśmiewasz."
"Tak, myślę, że ona naprawdę opisuje mnie w tym momencie. Zamierzałam zapytać czy mogę zrobić cover She Will Be Loved- wiesz jak bardzo kocham tę piosenkę. A po tym mam oczywiście Really Don't Care, co sądzisz?" Zapytałam.
"Kocham to! Jest idealne!"
"Dobrze." Odetchnęłam. "Teraz wróćmy do mojego pokoju."
~~~~~~
"Eleanor! Co ty robisz?" Zaczęłam się śmiać.
"Staram się przesunąć to cholerne łóżko!"
"El, nie możesz go przesunąć bez mojej pomocy!"
"Właśnie że mogę! Jestem Hulkiem!"
"Eleanor!" Pisnęłam. "Jesteś idiotką!"
"Ciara," Lou zapukał do moich drzwi.
"Tak?" Zaśmiałam się.
"Zayn, Liam, El i ja wychodzimy teraz."
"Co?" Eleanor i ja jęknęłyśmy.
"Kochanie, musimy iść. Robin właśnie tu dotarł, a my mamy rezerwację na siódmą."
"Gdzie Zayn i Liam idą?" Zapytałam.
"Spędzają noc u swoich dziewczyn." Louis wytłumaczył.
"Oh, przed trasą?" Pokiwał głową.
~~~~~~
"Co do cholery się pali?" Zapytałam, marszcząc nos, kiedy weszłam do kuchni.
"Ten głupi obiad, poddaje się." Anne jęknęła.
"Anne."Zaśmiałam się.
"Koniec, zamawiamy pizze."
"Woo! Pizza!" Usłyszałam, jak Harry i Niall wiwatują z salonu.
"Robin, możesz zadzwonić i złożyć zamówienie?" Anne zapytała.
"Robin!" Pisnęłam. Wbiegłam do salonu, oplatając moje ręce wokół wesołego mężczyzny.
"Witaj słoneczko." Zaśmiał się.
"Tęskniłam za tobą! Jak praca?"
"Świetnie! Co u ciebie? Słyszałem, że będziesz koncertować ze sławnym boysbandem!"
"To prawda! Jestem sławna!" Zarzuciłam włosami.
"OMG! Dasz mi swój autograf? Zaobserwujesz mnie na twitterze?" Robin pisnął. Wybuchnęłam śmiechem, moje ciało się trzęsło, a z oczy płynęły łzy.
"O Boże, naprawdę za tobą tęskniłam!" Zaśmiałam się.
"Ja też dzieciaku, a teraz pójdę zamówić tą pizze." Uśmiechnął się, zanim opuścił pokój.
"Więc co oglądamy chłopaki?" Zapytałam, wciskając się pomiędzy Harry'ego i Niall'a.
"My, moja droga kuzynko, oglądamy piłkę nożną." Harry stwierdził, obejmując mnie ramieniem.
"Miałeś na myśli football?" Zapytałam.
"Kiedy jesteś w UK, to jest piłka nożna." Niall stwierdził.
"Dobra, ale z momentem, kiedy znajdziecie się w Ameryce, to będzie football."
"Umowa."
"Niall, Ciara?" Anne zawołała.
"Co jest?" Zapytałam.
"Możecie pojechać odebrać pizze?"
"Dlaczego nie może iść Harry." Niall i ja jęknęliśmy.
"Ponieważ Harry musi mi pomóc z tym przypalonym kurczakiem." Słyszałam, jak Harry jęknął, zanim podniósł się i ruszył do kuchni.
"Chodź blondasku." Uśmiechnęłam się głupawo. Podniosłam się, chwyciłam kluczyki Robina i założyłam buty. Niall podążył za mną, zabierając kluczyki z mojej dłoni.
"Hej!" Pisnęłam.
"Ho!"
"Dlaczego to ty musisz prowadzić?" Zapytałam, krzyżując ręce na piersi.
"Ponieważ jesteś beznadziejna w jeżdżeniu po UK." Harry odpowiedział.
"Nie-e." Wydęłam wargi.
"Oh, rozchmurz się cukiereczku." Niall się zaśmiał. "Dam ci potrzymać pizze."
"Dam ci potrzymać pizze." Przedrzeźniałam go.
Wyszłam z domu, zamykając za sobą drzwi, po czym pobiegłam w stronę samochodu.
"Tu jest lodowato." Mruknęłam pocierając ręce razem.
"Wsiadaj." Niall polecił. Zrobiłam co powiedział, otwierając drzwi i wskakując na miejsce pasażera.
"W-w-włącz ogrzewanie."
"Co?" Niall się zaśmiał.
"Muszę się powtarzać?" Rzuciłam mu piorunujące spojrzenie.
"Jesteś złośliwa, kiedy ci zimno." Niall uśmiechnął się głupawo. Widziałam, jak jego duża dłoń unosi się, żeby podkręcić ogrzewanie na na najwyższy stopień. Zapięłam mój pas, kontynuując drżenie, w oczekiwaniu na ciepło.
"O mój Boże, daj mi swoje dłonie."
"Co?"
"Dawaj."
Niall wziął moje małe dłonie, ujął je między swoje duże. Pocierał swoje ręce o moje, po czym rozszerzył je i dmuchnął swój ciepły oddech w moje palce. Jego niebieskie oczy wpatrywały się w moje, a ciepło napłynęło do moich policzków.
"Jak teraz?"
"Ciepło."
"Dobrze." Uśmiechnął się.
Odsunął się, wyjechał z podjazdu i ruszył w dół drogi.
"Niall zwolnij."
"To nawet nie jest szybko." Niall się zaśmiał.
"Zwolnij Niall." Ostrzegłam.
"Dlaczego tak się boisz?"
"Zwolnij do cholery Niall!" Wrzasnęłam.
Auto zatrzymało się na środku pustej drogi.
"Co to do diabła było?" Niall zapytał, zaskoczenie i złość były słyszalne w jego głosie.
"Prosiłam, żebyś zwolnił." Wyszeptałam, patrząc w dół na moje ręce.
"Racja." Niall przytaknął. Widziałam, jak droga zaczęła ponownie się poruszać, domy mijały powoli. "Więc jaka jest właściwa szybkość?"
"To nie jest gra Niall."
"Tylko żartuję, dlaczego jesteś taka spięta?"
"Nie jestem spięta."
"Właśnie wrzasnęłaś na mnie, za przekroczenie o dziesięć kilometrów."
"Masz rację, to zrobiłam."
"Dlaczego?"
"Dlaczego musisz to wiedzieć?"
"Nie muszę, ja po prostu- chcę, tak myślę."
"Oh popatrz, pizzeria." Zignorowałam Niall'a.
Niall odchrząknął  w odpowiedzi, wjeżdżając na duży parking i zaparkował. Kiedy auto zgasło, oboje w ciszy wysiedliśmy i ruszyliśmy w stronę sklepu. Nagle zostałam otoczona przez migające światła i głosy, wołające Niall'a i moje imię. Moje oczy rozszerzyły się ze strachu, kiedy przysunęłam się bliżej Niall'a. Owinęłam moje ramię wokół jego, nie będąc pewną tego co powinnam zrobić.
"Po prostu się uśmiechaj." Niall wyszeptał. Zrobiłam, jak mi kazał, uśmiechając się w stronę świateł, a pytania padały w naszą stronę.
"Niall! Ciara!"
"Jesteście parą?"
"Co na to Harry?"
"Ciara, wykorzystujesz chłopców dla sławy?"
"Co?"  Sapnęłam.
"Po prostu ich zignoruj, wezmą wszystko co powiesz i zrobią to dziesięć razy gorszym w jutrzejszych magazynach."
Weszliśmy do małej, jasnej pizzerii, którą nauczyłam się kochać w ciągu mojego siedemnastoletniego życia. Uśmiechnęłam się do starego mężczyzny stojącego za ladą. Mąka pokrywała jego twarz, a plamy po sosie widniały na jego białym fartuchu.
"Ciara!" Mężczyzna uśmiechnął się.
"Cześć Lewis, jak leci?" Zaśmiałam się.
"Całkiem dobrze! Biznes się kręci!" Uśmiechnął się. "Co u ciebie? Moje córki pokazały mi wideo, jak śpiewasz! Jestem z ciebie tak dumny, w końcu ktoś cię usłyszał!"
"Ah, klasyczne Jessie i Chloe." Zaśmiałam się.
"Jestem pewny, że pokazały to każdemu kogo znają. Oh one są z ciebie takie dumna! My wszyscy jesteśmy! Odliczamy dni, kiedy będziemy mogli kupić twoją płytę, tak jak Harry'ego."
"Tak, myślę, że po prostu potrzebowałam dużego pchnięcia."
"Cóż cieszę się, że ci się udało. Teraz, co mogę podać waszej dwójce?" Zapytał.
"Myślę, że Robin dzwonił nie tak dawno."
"Oczywiście! Pizza z kurczakiem na na koszt firmy."
"Nie musisz tego robić Lewis!" Zaśmiałam się.
"Co? Moi ulubieni klienci nie będą płacić! Nalegam."
"Oh, w porządku." Zaśmiałam się, a Niall odebrał pizze. Chwyciłam dwadzieścia dolarów, które Niall dostał na pizze, wrzuciłam je do słoika na napiwki, po czym się pożegnałam.
~~~~~~
"Dobry Boże, jestem napchana." Oparłam się o tył krzesła, pocierając mój brzuch.
"Miałaś tylko dwa." Robin się zaśmiał.
"Niall miał siedem!" Anne zachichotała, ciągle zszokowana tym, że ten mały chłopak potrafi tyle zjeść.
"Prawda, ale jadłam tak szybko i uh." Jęknęłam.
"Cóż Robin i ja idziemy do łóżka, oboje musimy wstać jutro wcześnie rano do pracy." Anne się uśmiechnęła.
"Sugerowałbym waszej trójce zrobić to samo, ale wiemy, że to się nie stanie." Robin się zaśmiał, pomagając posprzątać ze stołu.
"Chłopaki, chcecie po prostu oglądnąć film?" Zapytałam, wkładając naczynia do zlewu.
"Brzmi dobrze."
"Obejrzymy go w twoim pokoju." Harry zadecydował, zanim pobiegł na górę, z Niall'em blisko za nim.
"Jasne, obejrzyjmy w moim pokoju." Zaśmiałam się. Szybko ucałowałam Anne i Robina na dobranoc, po czym pobiegłam po schodach do mojego pokoju. Chłopcy przeglądali moje filmy, w czasie kiedy ja poszłam wziąć piżamę. Wybrałam parę nowych getrów i starą koszulkę Versity LAX
Weszłam do łazienki, rozebrałam się i założyłam piżamę. Spięłam włosy w wysokiego kucyka, wrzuciłam brudne ubrania do kosza na pranie i wróciłam do pokoju.
"Wybraliśmy straszny film." Harry stwierdził. "Obecność."
"Możesz ukryć się w mojej piersi, jeśli będziesz się bała." Niall uśmiechnął się głupkowato.
"Ona nie boi się strasznych filmów stary. To ty będziesz chował się w jej piersi." Harry się zaśmiał. "Nie chował się w jej piersi."
"No dalej idioci, włączcie ten film." Zaśmiałam się, wchodząc do łóżka. Harry zrobił jak powiedziałam, biorąc pilota, znalazł się po mojej lewej stronie, a Niall po wyłączeniu światła, po prawej.
~~~~~~
To była połowa filmu i Harry spał, chrapiąc delikatnie w moją poduszkę, a Niall i ja dalej oglądaliśmy film. Zachichotałam, kiedy Niall podskoczył i zakrył oczy, w momencie, gdy mała dziewczynka zaczęła krzyczeć, widząc ducha. "Nienawidzę strasznych filmów." Wyszeptał do mnie.
"Więc dlaczego go wybraliście?" Zaśmiałam się.
"Bo Harry powiedział, że jest dobry."
"Oh tak, on naprawdę świetnie się bawi." Wywróciłam oczami.
Widziałam, jak Niall pochyla się nad moim ciałem, zabierając pilota z uścisku Harry'ego. Przycisnął mały, czerwony guzik, wyłączając telewizor i położył się. "Hey." Sapnęłam. "Coś ty zrobił?"
"Oh przestań, już to widziałaś." Zaśmiał się.
"Dalej to oglądałam, to było niemiłe." Prychnęłam. I tak położyłam się dół, przykrywając się kołdrą.
"Przepraszam." Niall wyszeptał. Zadrżałam, kiedy jego miętowy oddech obił się o mój noc. Nawet w niewyraźnym świetle z mojego okna, mogłam zobaczyć błyszczące oczy Niall'a, wpatrujące się we mnie.
"Mhm." Mruknęłam. Sen brał nade mną, oczy stawały się cięższe, zanim ogarnęła mnie ciemność.

~~*~~
Komentarze mają opcję anonimowości, to naprawdę nie boli.

9 komentarzy:

  1. Super boski szybko next plisss♥♡♥♥ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Za-je-bis-tość! Srsl! Aż nie wiem, co mam tu napisać... więc dodam tylko, że czekam na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurna... a myślałam,że będe pierwsza... No dobra a więc... rozdział jak zawsze zajebisty... nic dodać , nic ująć .Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham czekam na next <3 Weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  5. hej zostałaś nominowana do Liebster Award zajrzyj tutaj po więcej informacji : http://www.lovemeharderharry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dziękuję, ale ja nie zabardzo za tym przepadam, więc przepraszam.

      Usuń
  6. <3 nie wiem jak komentować, wystarczy serduszko? :*

    OdpowiedzUsuń