niedziela, 10 stycznia 2016

Rozdział 24

~~*~~
Shopping For The Birthday Boy

"Lewy! Nie Harry! Lewy! To jest właściwy pas ruchu!"
"Jeśli to jest właściwy pas, dlaczego na mnie wrzeszczysz!" Harry wrzasnął.
"Harry! Jesteś na złym pasie!" Krzyknęłam. "Musisz zjechać na lewy!" Wyrwałam kierownicę z rąk Harry'ego, kiedy kolejne auto na nas zatrąbiło. "Do cholery Harry! Zjedź na stację benzynową." Westchnęłam ciężko.
"Wiesz, że nie powinnaś krzyczeć na kierowcę." Harry stwierdził.
"Wyłaź z samochodu," Kazałam, odpinając pas bezpieczeństwa i przeszłam na jego stronę.
"Dlaczego? Jestem świetnym kierowcą!" Krzyknął.
"Harry, prawie umarliśmy sześć razy w przeciągu ostatniej godziny." Skrzyżowałam ramiona.
"Dobra." Westchnął. "Ale wysiadam tylko dlatego że to jest wypożyczone auto i chcę, żeby było na ciebie, kiedy jakiś idiota wjedzie w nas, ponieważ pewien nie umie jeździć." Harry wydął wargę.
"Ta, jasne." skinęłam głową. Usiadłam na siedzeniu kierowcy, zamknęłam drzwi i zapięłam pas.
"Więc, nigdy nie powiedziałaś mi jak poszło u Ellen." Harry powiedział, kiedy wjechałam z powrotem na drogę.
"Oh to było zabawne." Uśmiechnęłam się.
"Zabawne?" Harry zapytał.
"Ta, zabawne." Wzruszyłam ramionami.
"W porządku co jest grane," Przyciszył radio. "Dziś rano Niall powiedział, że brzmiałaś na tak podekscytowaną, a teraz to było tylko zabawne?"
"O czym ty mówisz?" Zaśmiałam się nerwowo.
"A więc, coś musiało się stać, o czym nie chcesz mi powiedzieć," Urwał. "Co jest ekstremalnie niegrzeczne, ponieważ obiecałaś żadnych więcej sekretów."
"Harry." Westchnęłam. "Jestem po prostu nieco zestresowana."
"Dlaczego?" Zapytał.
"Nie wiem." Wzruszyłam ramionami.
"Ciara."
"Harry, nie mogę." Jęknęłam. "Jesteś jego najlepszym przyjacielem, nie mogę z tobą o tym rozmawiać."
"Więc chodzi o Nialla." Harry uśmiechnął się.
"Cholera."
"No dalej porozmawiajmy." Harry zaskomlał.
"Nie wiem." Wzruszyłam ramionami. "Po prostu dzisiaj, kiedy Ellen zapytała mnie o chłopaków i czy są między nami jakieś związki, powiedziałam jej, że jesteśmy tylko przyjaciółmi i że nie mogłabym chodzić z żadnym z nich, bo to by było zbyt dziwne." Skrzywiłam się. "Potem po programie, Eleanor powiedziała mi, że Niall obejrzy ten wywiad i będzie na mnie zły, ponieważ zgaduję pchnęłam go pod autobus czy coś," Jęknęłam. Harry wypuścił powietrze ze świstem, zjechałam w kolejną ulicę.
"Myślę, że zrozumie. Mam na myśli to, że nie chcesz tego upubliczniać, co w tym momencie jest rozsądne, ale nie powinnaś mówić, że nie mogłabyś chodzić z żadnym z nich," Harry stwierdził. "Może to odebrać w zły sposób."
"Harry." Westchnęłam. "Nie wiem co mam z nim zrobić." Skrzywiłam się. "Chodzi o to, że jednego dnia nie chcę mieć z nim nic wspólnego, a następnego on jest wszystkim czego chcę."
"Masz tylko siedemnaście lat, wiesz." Harry stwierdził.
"Do czego dążysz?"
"Chodzi mi o to, że to normalne nie wiedzieć czego chcesz," Harry uśmiechnął się. "Niall ma tylko dwadzieścia lat, on po prostu chce zabawy, ale." Urwał.
"Ale co?"
"Ale wiem, że mu się podobasz," Zaśmiał się. "Mam na myśli, cholera, on ciągle o tobie nawija. O tym jak zdecydowanie spodobałaby ci się jedna z naszych nowych piosenek albo jakby chciał, żebyś była z nami na próbach. Chłopaki i ja ciągle się przez to z niego naśmiewamy, ale jesteśmy szczęśliwi z jego powody, naprawdę."
"Harry nie sprawiasz, że czuję się lepiej."
"Przepraszam." Zaśmiał się. "Po prostu ty też go lubisz i nawet jeśli nie chcesz przypinać wam etykiety, nie możesz ciągle się nim bawić."
"O co ci chodzi?" Zapytałam, zmieniając pas, żeby wjechać do Las Vegas.
"Po prostu nie sprawiaj, że będzie myślał niewiadomo co, kiedy ty tak naprawdę tego nie czujesz." Harry wybełkotał.
"Czuję co?" Zapytałam.
"Nic, to nie ważne." Pokręcił głową. "Tylko porozmawiaj z nim, kiedy dotrzemy do hotelu, myślę że zrozumie."
"Będziemy na miejscu za 10 minut." Mruknęłam, zatrzymując się na znaku stop.
Po spotkaniu z Arianną i jej menadżerem, Scooterem, w studiu w Californii, zdecydowałam się jechać do Las Vegas z Harrym. Abbie i Eleanor wzięły samolot, podczas gdy Harry i ja jechaliśmy dwie godziny niż powinniśmy, ponieważ najwyraźniej nie radzimy sobie z kierunkami. Spotkanie z Arianną poszło bardzo dobrze, nagraliśmy piosenkę w góra godzinę. Jedyną rzeczą, jaka została do zrobienia jest wciśnięcie części Nicki, która będzie przy końcu piosenki, przed ostatnim refrenem. Arianna powiedziała nam, że może będziemy ją śpiewać na IHeart Radio Festival, który jest pod koniec tygodnia. Singiel wychodzi za trzy dni, wszystko to dzieje się ekstremalnie szybko. Chociaż demo z częścią Arianny było udostępnione na Instagramie, to dopiero teraz ogłoszono, że Nicki i ja też będziemy śpiewać w piosence.
"Oh!"
"Co!" Wrzasnęłam
"Zapomniałem powiedzieć Ci o przyjęciu niespodziance dla Nialla dziś wieczorem." Harry powiedział.
"Harry!" Uderzyłam go w ramię."Myślałam, że coś uderzyłam! Nie rób tak!" Syknęłam.
"Teraz wiesz, jak ja się czułem, kiedy na mnie krzyczałaś." Uśmiechnął się.
"Harry właściwie mało co nie zginęliśmy, nie sądzę, że twój mały móżdżek potrafi to zrozumieć."
"Jesteś dzisiaj taka nieznośna." Wydął wargi.
"Przyjęcie niespodzianka?" Zignorowałam go.
"Właśnie, więc urządzamy przyjęcie niespodziankę przy hotelowym basenie dziś koło dziesiątej wieczorem, tak sądzę." Harry uśmiechnął się.
"Więc nie robimy nic w dzień jego urodzin?" Skrzywiłam się.
"Nie, dalej idziemy do klubu jutro," Harry urwał. "Dzisiaj to będzie po prostu z paroma znajomymi Nialla z Irlandii i jego rodziną, to mój i Liama prezent dla niego." Uśmiechnął się.
"Kurwa!" Przeklęłam.
"Uderzyłaś ptaka?" Harry wciągnął powietrze.
"Co-nie!"
One są tutaj wszędzie," Pokręcił głową. "Przysięgam, możesz któregoś walnąć, one nie boją się niczego."
"Harry!" Wrzasnęłam. "Zapomniałam kupić coś Niall'owi na urodziny!"
"Jesteś okropną dziewczyną."
"Harry!" Jęknęłam. "Nie mamy etykiety."
"Tak, tak." Wzruszył ramionami. "Po prostu zakładam, że to stosowna rzecz. Nazwałbym was przyjaciółmi z bonusami, ale to całkiem oczywiste, że nie uprawialiście seksu." Zaśmiał się.
"Przepraszam," Odwróciłam się w jego stronę. "Co sprawia, że tak mówisz?"
"Uprawialiście sex!" Harry wrzasnął.
"Nie!"
"To właśnie dlatego jestem taki pewny," Uśmiechnął się. "Skręć o tutaj, tam jest centrum handlowe."
"Harry, gdyby urodziny Nialla nie byłyby jutro, to przysięgam, zabiłabym cię teraz."
"Tak, tak." Machnął ręką.
Wyszliśmy z samochodu, ruszyliśmy w stronę wejścia do centrum.
"Myślisz, że ktoś nas zauważy?" Zapytałam. "Nie chcę, żeby ktoś zepsuł prezent Nialla jeśli jakiś znajdę." Panikowałam.
"To nie jest w centrum, myślę, że szanse są małe." Harry uśmiechnął się.
"Dobrze, co powinnam mu kupić?" Westchnęłam. "Co daje się chłopakowi, który ma wszystko?"
"Ubrania?" Harry zasugerował
"Słabe." Pokręciłam głową.
"Zegarek?"
"Nie," Pokręciłam głową.
Harry i ja spędziliśmy następną godziną wchodząc i wychodząc ze sklepu do sklepu. Weszliśmy do każdego sklepu o którym ktokolwiek mógłby pomyśleć, wybierając ubrania, buty, zegarki, myśleliśmy nawet, żeby po prostu dać mu jedzenie, ale nic nie pasowało. Wszytko co wybierałam, miałam uczycie, że to coś co po prostu wrzuciłby do szafy i nie spojrzał na to już nigdy.
"To jest ostatni sklep." Harry westchnął. Wsadziłam rękę w paczkę chipsów, wpychając je sobie do budzi spojrzałam na nazwę sklepu.
"Taylor's" mruknęłam. "Nie mamy nic do stracenia." Wzruszyłam ramionami.
Sklep był jasno oświetlony z kafelkową podłogą i drewnianymi ścianami. Płyty były porozstawiane po całym sklepie, a piosenka Aerosmith szła przez głośniki.
"Woah, powinienem kupić saksofon!" Harry zapytał poważnie. "One są świetne, zawsze chciałem na jednym zagrać." Rzuciłam Harry'emu dziwne spojrzenie, kiedy on ruszył w stronę instrumentów.
"Harry absolutnie nie. Pamiętasz jak chciałeś nauczyć się grać na flecie?" Zapytałam.
"Tak, wyrzuciłaś go do toalety." Harry się skrzywił.
" Tak, byłeś do bani," Zaśmiałam się. Odwróciłam się od niego, rozglądając się po półkach. Wybierałam płytę po płycie, The Beatles, Kiss, Aerosmith, Queen, odłożyłam jednak je wszystkie. "Co zrobiłby Niall z płytą," Zaśmiałam się.
"Możemy spróbować w innym centrum jeśli chcesz, chociaż mamy tylko półtorej godziny do imprezy." Harry podszedł za mnie.
"Nie wiem dlaczego to jest takie trudne- czekaj," Urwałam. Zerknęłam na tylną ścianę, a uśmiech pojawił się na moich ustach.
"Przepraszam," Zapytałam mężczyznę za ladą.
"Tak? W czym mogę Ci pomóc?"
"Mogłabym ją zobaczyć," Wskazałam nad jego głowę.
"Jasna sprawa," Uśmiechnął się. "To jedna z moich ulubionych."
"Jest piękna." Uśmiechnęłam się na połyskowe wykończenie. "Mógłbyś mi o niej opowiedzieć trochę więcej?"
"Oczywiście! Jest zainspirowana T5 i SolidBody, w T3/B wzięliśmy częściowo płytki dźwięk i dodaliśmy charakterystyczne dla Taylor's tknięcia. To nasza najnowsza w tym sezonie i wiem z własnego doświadczenia, że jest wybitna."
"Gitara co?" Harry podszedł za mnie.
"Naprawdę mi się podoba." Uśmiechnęłam się. "Był naprawdę smutny w tamtym tygodniu, kiedy uświadomił sobie, że zostawił ją w naszym domu."
"To świetny pomysł, i tak potrzebuje nowej." Harry wzruszył ramionami. "Teraz nie będzie musiał używać tej Dana na koncertach."
"Dla chłopaka?" Mężczyzna zapytał, wyjmując czarny pokrowiec na gitarę.
"Nie." Uśmiechnęłam się. "Po prostu naprawdę bardzo dobrego przyjaciela."
"Cóż, to świetny prezent. Trochę drogi." Uśmiechnął się.
"Cóż, kończy 21 lat, chciałam mu dać coś specjalnego." Uśmiechnęłam się.
"W takim razie to jest świetny wybór, jeśli tylko będzie grał. Nie chcę, żeby ona po prostu tylko siedziała w pokrowcu." Mężczyzna się zmarszczył. "Nie mógłbym tego znieść."
"Ma koncert za parę dni, jestem pewny, że na niej zagra." Harry się zaśmiał.
"Oh? Dla kogo gra, ktoś kogo znam?" Mężczyzna zapytał.
"Um, One Direction?"
"Ah, ten boyband, ich muzyka nie jest taka zła. Lubię ich ostatni album, niektóre piosenki to bardziej mój styl."
"Dzięki." Harry się uśmiechnął.
"Jesteś w nim?"
"Tak, chociaż nie gram na gitarze." Zaśmiał się.
"Szkoda, świetny instrument," Zaśmiał się. "Powinienem ją zapakować?"
"Tak." Przystanęłam. "To jest jedyna rzecz, którą wybrałam i poczułam, że jest właściwa."
Po zapłaceniu za gitarę, Harry i ja wyszliśmy z centrum do naszego auta. Włożyłam gitarę na tyły.
"Nie, nie." Pokręciłam głową, kiedy Harry próbował wsiąść na miejsce kierowcy.
"Co, dlaczego nie?"
"Harry, chciałabym żyć, żeby dać Niall'owi jego prezent." Rzuciłam mu spojrzenie.
"Po prostu daj mi prowadzić, proszę? Będę słuchał twoich poleceń." Błagał.
"Dobra." Westchnęłam.
"Ok, ale nie możesz na mnie wrzeszczeć, to sprawia, że robię się nerwowy."
"Ty sprawiasz, że robię się nerwowa." Westchnęłam.
Wsiadłam na miejsce pasażera, zapięłam pas i upewniłam się, że jest bezpiecznie. Przeżegnałam się, pocałowałam moją rękę, po czym uniosłam ją do góry.
"Przestań dramatyzować."
"Moje życie wsi na włosku," Spojrzałam na Harry'ego. "To jest konieczność."
Harry ruszył z parkingu, jadąc w stronę wyjazdu.
"Zjedź na prawo." Powiedziałam spokojnie.
"Spójrz jaka jesteś miła, nie krzycząc."Harry uśmiechnął się, zjeżdżając na prawo.
"Po prostu zostań na tej drodze, aż pojawi się znak Tropicana." Uśmiechnęłam się.
Harry cały czas stosował się do moich poleceń, co sprawiło, że tylko jedno auto na nas zatrąbiło.
"Jestem pod wrażeniem Haroldzie." Uśmiechnęłam się, wysiadając z samochodu. "Nie najgorzej."
"Dzięki." Zaśmiał się.
Wyjęłam gitarę z tylnego siedzenia, kiedy Harry mówił parkingowemu, gdzie zaparkować auto.
"Po prostu zaparkuj go gdzieś z tyłu, zostaniemy tu na parę nocy." Harry uśmiechnął się do mężczyzny, podając mu dwudziestkę i klucze.
 "Musisz się upewnić, że Niall mnie nie zobaczy, to dość oczywiste co mam." Powiedziałam Harry'emu, kiedy wchodziliśmy do hotelu.
"Witam, w czym mogę pomóc?" Kobieta w średnim wieku zapytała zza lady.
"Harry Styles i Ciara Cox, powinniśmy mieć pokoje 123 i 124?"
"Mogę zobaczyć dowody tożsamości?" Harry pokazał nasze dowody, więc kobieta skinęła głową i wpisała coś w komputer. "Tu są wasze klucze, reszta jest już zameldowana." Poinformowała nas.
"Dziękujemy." Uśmiechnęłam się.
"Byłaby pani w stanie, powiedzieć mi czy przyjęcie nad basenem jest gotowe, powinno się zacząć za godzinę." Harry sprawdził swój telefon.
"Tak." Sprawdziła komputer. "Pan Liam Payne kazał mi was poinformować, że basen jest już udekorowany i gotowy. Mamy zaopatrzony bar i podgrzewany basen. Lokalizacja została zmieniona na basen na dachu, gdzie dostaniecie się przy pomocy kluczy do pokoi. Wiem, że są tam już członkowie rodziny razem z paroma innymi osobami." Uśmiechnęła się.
"Dziękujemy Pani bardzo." Harry uśmiechnął się do kobiety.
"Abbie i El wzięły już nasze bagaże prawda?" Zapytałam, kiedy weszliśmy do windy.
"Tak." Przytaknął. Winda zadzwoniła, otwierając się na ostatnim piętrze.
"Niall." Wyszeptałam. Ukryłam się za wielkim pokrowcem na gitarę, a Harry wyszedł z windy.
 "Hej stary, co robisz?" Głośny głos Harry'ego rozbrzmiał po korytarzu.
"Zamierzałem iść na dół odebrać moją walizkę, chcesz iść ze mną?" Niall zapytał.
"Jasne, daj mi tylko powiedzieć chłopakom, że już jestem." Harry powiedział. Usłyszałam, jak drzwi otwierają się, więc mogłam wychylić głowę.
Podniosłam ciężki pokrowiec z gitarą i pobiegłam w stronę pokoju 124.
"Hej Ciara, czy Harry powiedział Ci o-"
"Zamknij się! Pomóż mi to ukryć!" Biegałam po pokoju.
"Po prostu schowaj to pod łóżkiem kochanie." Abbie zaśmiała się.
"Racja, racja. Łóżko, jesteś tak mądra." Uśmiechnęłam się.
"To prezent dla Niall'a?" Eleanor wyszła z łazienki.
"Tak, prawie zobaczył mnie na korytarzu- wyglądasz słodko." Uśmiechnęłam się do niej. Była ubrana w parę szortów z wysokim stanem i biało czarny crop top. Mogłam zobaczyć sznurki od góry jej neonowego bikini wokół jej szyi, bo jej włosy były spięte w wysokiego kucyka.
"Dziękuję, Abbie i ja właśnie miałyśmy iść na górę na imprezę. Pójdziesz z chłopakami tak?" Zapytała. "Prawdopodobnie powinnaś się przebrać." Posłała mi uśmiech.
"Zobaczymy się za kilka minut." Abbie pomachała, zanim obie wyszły przez drzwi.
"Racja." Skinęłam głową.
Podeszłam do mojej walizki, która była położona na jednym z łóżek. Wyjęłam parę poszarpanych jeansowych szortów z wysokim stanem, biały crop top z czarnym napisem west coast na przodzie i moje błękitne bikini.
Weszłam do łazienki, szybko przebrałam się i upięłam włosy w niechlujnego koka.
Mój telefon zabrzęczał, więc podeszłam do łóżka, żeby odczytać wiadomość od Zayna.
Od Zayn"
Zaproponuj, żebyśmy poszli nad basen, kiedy tylko będziesz gotowa.
Odesłałam mu emoji z kciukiem do góry, przejrzałam się jeszcze raz w lustrze, po czym stwierdziłam, że wyglądam na gotową na imprezę. Wyszłam na korytarz, zapukałam dwa razy do drzwi z numerem 123 i czekałam aż się otworzą.
"Ciara!" Niall otworzył drzwi. Mój uśmiech powiększył się, kiedy zamknął mnie w swoim uścisku, a jego woda kolońska od Armani dotarła do mojego nosa.
"Hej kochanie." Zaśmiałam się. Odsunęłam się od niego, zostawiając rękę owiniętą wokół jego ramion, kiedy weszłam do pokoju.
"Jak poszedł wywiad?" Zapytał.
"Był świetny." Uśmiechnęłam się.
"Obejrzałem to, kiedy dostaliśmy się do hotelu. Moment w którym Ellen cię przestraszyła sprawił, że wylądowałem na podłodze." Zaśmiał się.
"Tak, tak." Uderzyłam moim biodrem o jego.
"Jesteście zajęci chłopcy?" Zapytałam.
"Niezbyt." Louis wzruszył ramionami.
"Jesteśmy naprawdę znudzeni właściwie." Niall skrzywił się.
"Cóż na dachu jest basen, chcecie iść popływać?" Zapytałam najzwyczajniej jak umiałam.
"Jasne." Chłopcy odpowiedzieli zbyt szybko.
"Dajcie mi się tylko przebrać." Niall przytaknął.
Kiedy jego drzwi zamknęły się, odwróciłam się do chłopaków.
"Nie mogliście powiedzieć jasne jeszcze szybciej?" Syknęłam.
"Robimy się niecierpliwi." Louis się skrzywił.
"Idźcie udawać, że się przebieracie!" Krzyknęłam szeptem.
"Racja." Zayn przytaknął.
"Ale ja dzielę z nim pokój." Louis zmarszczył brwi.
"Więc?"
"Mam już ubrane kąpielówki." Liam wydął wargę.
"Jestem gotowy." Niall wyszedł.
"Świetnie. Myślę, że czekamy tylko na Zayna." Uśmiechnęłam się nerwowo. Zayn był jedynym, który właściwie poszedł do swojego pokoju i teraz obawiałam się, że nie wie, kiedy wyjść.
"Zayn, jesteś gotowy stary?" Liam zawołał.
"Tak." Zayn wyszedł. "Nie mogłem znaleźć moich kąpielówek." Zaśmiał się.
Nasza szóstka wyszła z pokoju, pięciu z nas było nazbyt podekscytowanych na to co miało się stać, podczas gdy jeden po prostu bawił się moimi palcami, nie mając bladego pojęcia o tym co nadchodziło.

~~*~~
Tak bardzo przepraszam za tak długi czas.
Sorry :/

9 komentarzy:

  1. No nareszcie jesteś omg. Już myślałam że się nie doczekam dziewczyno... Tylko proszę o następny jakoś.. ciut szybciej hahah :*
    Czekammmmm z niecierpliwością ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie jesteś omg. Już myślałam że się nie doczekam dziewczyno... Tylko proszę o następny jakoś.. ciut szybciej hahah :*
    Czekammmmm z niecierpliwością ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah naprawdę przepraszam. Miałam mega urwanie głowy. A w przyszłym tygodniu zaczynam ferie, więc następny będzie naprawdę szybko i myślę, że się spodoba ;) Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  3. Długo, ale zawsze się opłaca czekać na to tłumaczenie ^^ Uwielbiam tego bloga ; > Uwielbiam autorkę, która wpadła na super pomysł i ogólnie napisanie/stan? Eee chodzi mi o to, że na prawdę podobają mi się blogi, gdzie łączy się taki ala romans ze śmiechem ^^ Uwielbiam się pośmiać przy rozdziałach, a tu zawsze mogę xx
    Cały rozdział super :D Nie ma jak zapomnieć o urodzinach i kłócić się w aucie :') A przy okazji prawie zginąć xdd
    Ale rozwaliła mnie końcówka i ta kwestia, że Zayn pewnie nie wie kiedy wyjść hahaha dobra nie rozpisuje się xdd
    Dziękuję, że tłumaczysz : **
    Pozdrawiam i czekam na następny i zazdroszczę ferii ;< Ja mam dopiero od 1 lutego ;//
    Buziaki xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trochę mi to zajęło. Też lubię historię, które po prostu są śmieszne i niebanalne. Następny rozdział obiecuję będzie w przyszłym tygodniu. Dziękuję za komentarz; )

      Usuń
  4. Z góry przepraszam za spam, ale jeśli masz chwilkę czasu to może wpadniesz na bloga mojej przyjaciółki 'So Beautiful' i jej kuzyna 'Crush'?
    Link do 'So Beautiful':

    https://www.wattpad.com/story/48445764-so-beautiful

    A tu link do 'Crush':
    https://www.wattpad.com/story/45696890-crush

    i druga część 'Sweetheart'
    https://www.wattpad.com/story/45696890-crush

    Jeszcze raz bardzo przepraszam za spam skarbie, ale było by miło gdybyś zajrzała i zostawiła coś po sobie :*

    OdpowiedzUsuń